Stosunkowo mała liczba autobusów, brak tramwaju, długi czas dojazdu do innych części Krakowa. Naprzeciw wyszły Polskie Linie Kolejowe i spółka zbudowała stację mającą znacznie ułatwić życie mieszkańcom. Ułatwia je od dwóch lat, ale, żeby nie było tak kolorowo, wokół peronów nie ma... nic. Mieszkańcy osiedla skarżą się na pasażerów kolei, zostawiających swoje samochody między blokami, na brak chodnika, prowadzącego na dworzec. Nie ma też gdzie zostawić roweru.
Wydawałoby się, że to do PKP PLK - jako zarządcy stacji - należy skierować pytanie o brakujące elementy infrastruktury. Wyjaśnia to Piotr Hamarnik, rzecznik prasowy spółki, który podkreśla, że w ramach inwestycji powstał nowy most kolejowy nad Serafą, w sąsiedztwie przystanku jest nowy fragment ulicy, ale zagospodarowanie terenu jest już w rękach samorządu, nie kolei.
A co na to Zarząd Dróg Miasta Krakowa? Jak mówi Krzysztof Wojdowski - jeżeli jest przystanek kolejowy, to powinien być do niego dojazd. Ulica została udrożniona i można nią wyjechać z osiedla, a teraz wspólnie z PKP PLK miasto będzie się zastanawiać nad budową parkingu.
Pytanie o brakujący biletomat z kolei trafiło do Urzędu Marszałkowskiego Województwa Małopolskiego. Do dziś nie było w planach uruchomienia w tej lokalizacji biletomatu, ale Zarząd Dróg Wojewódzkich zastanowi się nad jego instalacją - mówi Katarzyna Antosz z biura prasowego urzędu.
Jaki będzie finał sprawy? Dowiemy się zapewne w ciągu najbliższych tygodni, jeśli zapowiadane rozmowy Zarządu Dróg z PKP PLK się odbędą.