- Można iść na około, ale osiedle trzeba objechać a potem jeszcze wrócić - podkreślają. Trzeba wtedy nadłożyć ponad pół kilometra drogi. Piesi sporo ryzykują, bo to szlak kolejowy z Krakowa do Warszawy, więc jeździ nim szybkie i ciche Pendolino.
Najsensowniejszym rozwiązaniem jest wybudowanie legalnego przejścia dla pieszych. Na razie udało się wywalczyć zgodę PKP i deklarację krakowskich drogowców, że opracują kilka wariantów bezpiecznego przejścia. Jak na rok starań to zdaniem mieszkańców zdecydowanie za mało.
Na słupach i ogrodzeniach wokół feralnego przejścia mieszkańcy powiesili nawet pismo z Urzędu Miasta Krakowa gdzie jest napisane, na jakim etapie są prace związane z budową kładki.
fot: Maciej Skowronek
"Chodzi o to, by uzgodnić z koleją, jak zaprojektować takie przejście. To teren PKP. Na pierwszy rzut oka można wszystko zrobić, ale ograniczają nas przepisy bezpieczeństwa" - tłumaczy w rozmowie z Radiem Kraków Piotr Hamarnik z Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu w Krakowie.
Jak dodaje Hamarnik, w tym roku powinna powstać koncepcja przejścia. Wtedy będzie można poprosić Radę Miasta Krakowa o rezerwację pieniędzy w budżecie na rzecz budowy przejścia.
(Maciej Skowronek/ko)
Obserwuj autora na Twitterze: