To jednak nie koniec historii. 44-latka zadzwoniła do męża, by ten ją odebrał z miejsca wypadku. Po chwili "wężykiem" przyjechał Volkswagen Polo. Z niego ledwo wytoczył się 45-latek. Jego też policja sprawdziła alkomatem. Badanie wykazało 2,6 promila alkoholu we krwi.

Oboje stracili prawo jazdy. W ich sprawie toczą się dwa osobne postępowania.

 

 

 

(Karol Surówka/ko)