Miasto Kraków i Caritas Archidiecezji Krakowskiej podsumowały rok wsparcia dla Ukrainy

Liczby robią ogromne wrażenie, ale to tylko dowód na wielką solidarność, jaką Polacy okazali obywatelom Ukrainy. Miasto Kraków wysłało tam ponad tysiąc ton darów, 6 autobusów i jedną karetkę pogotowia. Pomocy udzielano także uchodźcom.
Prezydent Krakowa Jacek Majchrowski mówił, że miasto we współpracy z województwem i przy ogromnym wsparciu mieszkańców stanęło na wysokości zadania: " Udało się stworzyć system, który funkcjonuje do tej pory – chodzi m.in. o pomoc materialną, zdrowotną, noclegową, administracyjną dla uchodźców. Po 24 lutym 2022 w szczytowym momencie przybyło ok. 270 tys. osób – to jedna czwarta lub jedna piąta, w zależności od danych, mieszkańców miasta. Miasto nie jest z gumy. Z marszałkiem i wojewodą podjęliśmy starania, aby przekierować część uchodźców do miast partnerskich za granicę. Ale wielu z nich nie chciało wyjechać wiedząc, że tutaj znajdą najlepszą opiekę. Chcieli też tu pozostać ze względu na bliskość Ukrainy, by móc szybciej powrócić po zakończeniu wojny” – powiedział prezydent Krakowa pytany o wyzwania, z jakimi miasto musiało się zmierzyć. Po 24 lutym zmieniała się struktura społeczeństwa Krakowa. „Przyjechały głównie matki z dziećmi, osoby starsze, wymagające opieki. Mniej więcej tyle samo mężczyzn, pracujących głównie w branży budowlanej, wyjechało”

W szczytowym momencie w Krakowie było 270 tysięcy obywateli Ukrainy, obecnie ta liczba wynosi około 120 tysięcy

Dyrektor Wydziału Polityki Społecznej i Zdrowia Elżbieta Kois-Żurek oceniła, że teraz największym wyzwaniem jest zapewnienie stałej pomocy systemowej osobom niesamodzielnym – matkom z dziećmi, osobom z niepełnosprawności - zapewnienie pomocy w taki sposób, „aby nie odbywała się w poczucie, że czegoś zabraknie mieszkańcom Krakowa”.

W ciągu roku w Krakowie uchodźcom nadano 48 tysięcy numerów PESEL

Teraz największym wyzwaniem ma być pomoc systemowa i integracja uchodźców.
Witold Kramarz dyrektor Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej informuje, że przygotowali dla nich specjalne mieszkania, w których można przebywać przez pół roku w tym czasie nie płacąc żadnych opłat. Ten czas ma być wykorzystany na znalezienie pracy jak w przypadku kilku rodzin, które mogły już wynająć mieszkania samodzielnie.

Caritas Archidiecezji Krakowskiej

Caritas zebrał na pomoc uchodźcom 7 milionów złotych. Agnieszka Homan informuje, że wysłali też ponad 2 tysiące ton pomocy humanitarnej: "Tam, gdzie zło, tam się jeszcze bardziej rozlewa dobro"

6 tysięcy gorących posiłków dziennie

Caritas prowadził także namiot na placu Nowaka Jeziorańskiego przed Galerią Krakowską. Były tam tłumy ludzi, wysiadających z pociągów, którzy czasami nie jedli przez wiele godzin, uciekając zabierali czasami zupełnie przypadkowe rzeczy. W pierwszych dniach po napaści Rosji na Ukrainę na dworzec w Krakowie codziennie przybywało ponad 1 tys. osób, często z jedną torbą w ręku. W punktach działających przy dworcu otrzymywali żywność, skierowanie w miejsce noclegu, poradę. W następnych tygodniach uruchomiono m.in. szafę dobra, gdzie można było otrzymać ubrania. W kolejnych lokalizacjach, w tym w hotelach, powstawały miejsce zakwaterowania dla uchodźców. W różnych miejscach organizowane były punkty zbiórek pomocy materialnej dla uchodźców w Krakowie oraz pozostałych w Ukrainie. Zwiększyła się również liczba pracowników administracji, potrzebnych do obsługi przybyłych gości.

Od lipca w krakowskiej siedzibie Caritasu przy ulicy Ossowskiego działa Centrum Pomocy Migrantom i Uchodźcom - są kursy językowe, spotkania integracyjne i wsparcie psychologów.

8 tys. dzieci i młodzieży uczy się w tutejszych szkołach

– podczas gdy przed wojną było to ponad 1,8 tys. uczniów (zarówno jednostki samorządowe i prywatne). Z 6 oddziałów przygotowawczych szkolnych przed wojną liczba ta wzrosła obecnie do 96.

„Dzieci od początku mają wsparcie psychologiczno-pedagogiczne oraz wsparcie asystentów międzykulturowych” – podkreśliła dyrektor Wydziału Edukacji UMK Anna Domańska. Jak zauważyła, Kraków był ewenementem w skali kraju, jeżeli chodzi o asystentów międzykulturowych – już przed wojną w mieście było ich 30, a teraz jest ich 162 w 100 placówkach.

W ciągu roku samorząd Krakowa wydał prawie 200 mln zł na pomoc dla Ukraińców, znaczna część tej kwoty pochodziła od rządu. Blisko 300 tirów z darami wyjechało do Ukrainy – chodzi tylko o dary zebrane ze zbiórek koordynowanych przez samorząd miasta. Oprócz żywności, środków sanitarnych, miasto przekazało także wiele generatorów prądu, sześć autobusów, karetkę.

W ubiegłym tygodniu o skali niesionej pomocy informował Bank Żywności w Krakowie.

Wszystkie organizacje mówią jednym głosem - będziemy pomagać tyle czasu, ile tylko będzie trzeba!