- A
- A
- A
Marek Sowa: "Jesteśmy gotowi na przejęcie uzdrowiska w Rabce
Rząd rozpoczął prywatyzację uzdrowisk, bo brakuje pieniędzy na doinwestowanie i rozwój placówek. W prywatnych rękach są już ośrodki w Szczawnicy i Krakowie-Swoszowicach. Na decyzję urzędników z niepokojem czekają pracownicy uzdrowisk w Wysowej i Rabce-Zdroju. Jak zapewnił gość porannego wydania Co niesie dzień Marek Sowa województwo wciąż jest gotowe na przejęcie uzdrowiska w Rabce."W sprawie uzdrowisk czekamy na jasne stanowisko ministerstwa skarbu" - przyznał na antenie Radia Kraków marszałek Małopolski Marek Sowa, gość porannego wydania Co niesie dzień. Ministerstwo bada właśnie oferty prywatyzacji uzdrowisk w Rabce i Wysowej. W przypadku Wysowej umowa jest już nawet parafowana.
Władze województwa deklarują, że wciąż są gotowe przejąć uzdrowisko w Rabce. Stanowisko marszałka będzie jednak zależało od decyzji resortu skarbu. Jak przekonuje Sowa uzdrowiska są ważnym elementem rozwoju południowej części województwa i w poprzednich latach województwo przeznaczyło duże środki na ich rozwój.
Przykładem na rozwój uzdrowiska po prywatyzacji jest Szczawnica. Niszczejąca w rękach państwa odzyskało dawny blask, dzięki inwesytcjom za ponad 150 mln zł. W 2005r. teren wrócił do spadkobierców przedwojennego właściciela, hrabiego Adama Stadnickiego. Prawnuk hrabiego Krzysztof Mańkowski mówi, że to nie koniec inwestycji. W planach jest unowocześnienie uzdrowiska i budowa basenów leczniczych.
W Polsce jest kilkadziesiąt uzdrowisk, z których większość znajduje się już w prywatnych rękach. Do skarbu państwa należy siedem, z których sześć rząd zamierza sprywatyzować.
Zapis porannej rozmowy Jacka Bańki z Marszałkiem Województwa Małopolskiego Markiem Sową:
Jacek Bańka: Panie marszałku, sprawa prywatyzacji uzdrowiska w Rabce jest już przesądzona?
Marszałek Małopolski Marek Sowa: Zobaczymy, tematem zajmuje się minister skarbu państwa. Rozumiem, do czego zmierza pytanie. Chodzi o zainteresowanie i wolę ewentualnego przejęcia przez samorząd województwa. Fakt faktem, złożyliśmy taką deklarację do ministra skarbu. Ona dotyczyła zarówno uzdrowiska w Rabce, jak i uzdrowiska w Wysowej. Była to odpowiedź na zapytanie Ministerstwa Skarbu Państwa, natomiast wiemy, że w ministerstwie toczą się procesy prywatyzacji tych uzdrowisk. W przypadku Wysowej, umowa jest już zaparafowana, w związku z czym znajduje się w końcowej fazie tego etapu. Nie podejmujemy teraz żadnych uchwał formalnych, w sensie wystąpienia, bo oczekujemy na jasne stanowisko ze strony Ministerstwa Skarbu Państwa, czy ten proces będą chcieli dokończyć czy jednak wybiorą wersję związaną z komunalizacją. Od tych rozstrzygnięć będzie zależała decyzja zarządu, a później sejmiku województwa małopolskiego, bowiem uchwałę o wystąpieniu do ministra, aby przejąć w trybie komunalizacji jakąkolwiek spółkę podejmuje się wówczas, kiedy wszystkie wystąpienia robocze są już de facto podjęte.
A chciałby pan przejąć?
Dla południowej części naszego województwa uzdrowiska są bardzo ważnym elementem rozwojowym. W ostatnich latach przeznaczono na nie znaczące środki finansowe. W tym tygodniu w poniedziałek otwierane było maleńkie uzdrowisko w Wapiennym, w gminie Sękowa, w powiecie gorlickim. W związku z tym inwestowanie w ten obszar jest nam bliskie, bez wątpienia będzie również podtrzymane w przyszłej perspektywie finansowej, co oczywiście nie oznacza, że preferujemy jakąś formę własności. Widzę uzdrowisko typu Szczawnica, które jest uzdrowiskiem prywatnym. A funkcjonuje znakomicie. Kapitał jest tutaj rzeczą wtórną. Ważne jest, aby ten obszar działalności w Małopolsce był traktowany priorytetowo. On daje szansę na rozwój dla południowej części naszego regionu, może być swego rodzaju marką.
A z pana perspektywy, z punktu widzenia klienta uzdrowiska, to ma jakiekolwiek znaczenie czy nie?
Co do zasady, pewnie uzdrowiska prywatne są trochę bardziej efektywne, w większym stopniu uniezależnione od kontraktacji Narodowego Funduszu Zdrowia, PFRON-u czy ZUS-u, natomiast wiemy, że ta infrastruktura jest w dużej mierze zdegradowana. Nakłady na poprawienie standardów są elementem, który trzeba brać pod uwagę. Wydaje się, że moglibyśmy prowadzić takiego rodzaju przedsiębiorstwo, natomiast temat jest uzgadniany. Trzeba pamiętać o tym, że w przypadku Rabki są roszczenia.
W wypadku Rabki sprawa jest zatem jeszcze otwarta?
Dopóki coś nie jest sfinalizowane, zawsze można powiedzieć, że temat jest otwarty. Czasami drzwiczki są uchylone wąsko, czasami szerzej.
A jak jest z tymi drzwiami w przypadku prywatyzacji PKL-u? Mówi pan, że samorządy nie mają szans na wygranie walki o PKL.
Ta moja wypowiedź jest trochę nadinterpretowana. Rozumiem, że ona odnosi się do tego, że gdyby tylko jakiś samorząd miał z własnych środków dokonać takiej transakcji, to pewnie obecnie byłoby trudno zebrać odpowiednią ilość gotówki na tą transakcję. Więc same samorządy nie, ale na pewno spółka, w której samorząd jest udziałowcem, już na straconej pozycji nie stoi.
Spółka Polskie Koleje Górskie jest tą spółką samorządową.
To jest spółka powołana przez samorządy gminne z powiatu tatrzańskiego, do której też zostaliśmy zaproszeni. Taka uchwała pewnie zostanie podjęta w poniedziałek.
Panie marszałku, czy najlepszym rozwiązaniem nie byłoby to proponowane przez Prawo i Sprawiedliwość, czyli wykup przez Skarb Państwa majątku PKL-u, a później przekazanie samorządom?
To nie jest nowy pomysł. W sensie prawnym jest możliwy do zastosowania. Gdyby spółka była na nowo spółką skarbu państwa, moglibyśmy wystąpić, jak przy uzdrowiskach, o przejęcie jej w trybie komunalizacji. Pewnie to byłoby najlepsze rozwiązanie, bo po co wydawać własne środki, skoro ustawodawca dopuszczałby taką możliwość?
Czy w związku z tym prowadzone są jakieś rozmowy?
Na ten temat stale prowadzi się rozmowy. Wątpliwości co do procesu, nazwijmy to lekko, niekontrolowanej sprzedaży, dotyczą głównie relacji z Tatrzańskim Parkiem.
Czy w pana ocenie jest możliwa taka sytuacja, że Skarb Państwa najpierw wykupi, a następnie przekaże?
W sensie prawnym jest to możliwe.
W przyszłym tygodniu samorząd wojewódzki chce interweniować w sprawie S-7. Czy to oznacza, że nie wystarczają już zapowiedzi najpierw premiera, a potem ministra Nowaka?
To jest porozumienie wszystkich województw, aby wystąpić o zrealizowanie całego zadania od Gdańska do Rabki, bo o tym odcinku mówimy. W związku z tym my również podejmiemy tą rezolucję. Łącznie z północną obwodnicą Krakowa. Uważamy, że powinna być traktowana jako integralna część drogi ekspresowej S-7, ale równocześnie podejmiemy rezolucję o innych równie istotnych drogach ekspresowych, które powinny w najbliższym czasie być wybudowane. Teraz jest finalny etap. Rząd przygotowuje przyszły program, coś na wzór Narodowego Programu Rozbudowy Dróg Krajowych i Autostrad. Ważne, co z przedsięwzięć realizowanych w Małopolsce, znajdzie się w tym programie.
Co chciałby pan usłyszeć od ministra Nowaka w sprawie S-7? Czy te zapewnienia nie wystarczyły?
Byłem na początku września u pana ministra Nowaka. Usłyszałem zapewnienie, że droga będzie realizowana na całym odcinku, łącznie z przedłużeniem od Rabki, w ciągu drogi 47, z dużym węzłem w Nowym Targu. Prace przy Zakopiance zakończą się w najbliższych latach. W związku z tym, to rozwiązanie jest w pełni satysfakcjonujące. Mówimy tylko o drodze S-7. Pozostanie nam wówczas problem odcinka Kraków – Myślenice. Ta droga nie jest normatywna, może być zmodernizowana wcześniej lub później.
Panie marszałku, nie wspomniał pan o datach. 2014...
Taka jest zapowiedź. W związku z tym wydaje mi się, że trzeba doliczyć co najmniej 3 lata na realizację. Czyli 2017 to byłoby bardzo dobrze.
Władze województwa deklarują, że wciąż są gotowe przejąć uzdrowisko w Rabce. Stanowisko marszałka będzie jednak zależało od decyzji resortu skarbu. Jak przekonuje Sowa uzdrowiska są ważnym elementem rozwoju południowej części województwa i w poprzednich latach województwo przeznaczyło duże środki na ich rozwój.
Przykładem na rozwój uzdrowiska po prywatyzacji jest Szczawnica. Niszczejąca w rękach państwa odzyskało dawny blask, dzięki inwesytcjom za ponad 150 mln zł. W 2005r. teren wrócił do spadkobierców przedwojennego właściciela, hrabiego Adama Stadnickiego. Prawnuk hrabiego Krzysztof Mańkowski mówi, że to nie koniec inwestycji. W planach jest unowocześnienie uzdrowiska i budowa basenów leczniczych.
W Polsce jest kilkadziesiąt uzdrowisk, z których większość znajduje się już w prywatnych rękach. Do skarbu państwa należy siedem, z których sześć rząd zamierza sprywatyzować.
Zapis porannej rozmowy Jacka Bańki z Marszałkiem Województwa Małopolskiego Markiem Sową:
Jacek Bańka: Panie marszałku, sprawa prywatyzacji uzdrowiska w Rabce jest już przesądzona?
Marszałek Małopolski Marek Sowa: Zobaczymy, tematem zajmuje się minister skarbu państwa. Rozumiem, do czego zmierza pytanie. Chodzi o zainteresowanie i wolę ewentualnego przejęcia przez samorząd województwa. Fakt faktem, złożyliśmy taką deklarację do ministra skarbu. Ona dotyczyła zarówno uzdrowiska w Rabce, jak i uzdrowiska w Wysowej. Była to odpowiedź na zapytanie Ministerstwa Skarbu Państwa, natomiast wiemy, że w ministerstwie toczą się procesy prywatyzacji tych uzdrowisk. W przypadku Wysowej, umowa jest już zaparafowana, w związku z czym znajduje się w końcowej fazie tego etapu. Nie podejmujemy teraz żadnych uchwał formalnych, w sensie wystąpienia, bo oczekujemy na jasne stanowisko ze strony Ministerstwa Skarbu Państwa, czy ten proces będą chcieli dokończyć czy jednak wybiorą wersję związaną z komunalizacją. Od tych rozstrzygnięć będzie zależała decyzja zarządu, a później sejmiku województwa małopolskiego, bowiem uchwałę o wystąpieniu do ministra, aby przejąć w trybie komunalizacji jakąkolwiek spółkę podejmuje się wówczas, kiedy wszystkie wystąpienia robocze są już de facto podjęte.
A chciałby pan przejąć?
Dla południowej części naszego województwa uzdrowiska są bardzo ważnym elementem rozwojowym. W ostatnich latach przeznaczono na nie znaczące środki finansowe. W tym tygodniu w poniedziałek otwierane było maleńkie uzdrowisko w Wapiennym, w gminie Sękowa, w powiecie gorlickim. W związku z tym inwestowanie w ten obszar jest nam bliskie, bez wątpienia będzie również podtrzymane w przyszłej perspektywie finansowej, co oczywiście nie oznacza, że preferujemy jakąś formę własności. Widzę uzdrowisko typu Szczawnica, które jest uzdrowiskiem prywatnym. A funkcjonuje znakomicie. Kapitał jest tutaj rzeczą wtórną. Ważne jest, aby ten obszar działalności w Małopolsce był traktowany priorytetowo. On daje szansę na rozwój dla południowej części naszego regionu, może być swego rodzaju marką.
A z pana perspektywy, z punktu widzenia klienta uzdrowiska, to ma jakiekolwiek znaczenie czy nie?
Co do zasady, pewnie uzdrowiska prywatne są trochę bardziej efektywne, w większym stopniu uniezależnione od kontraktacji Narodowego Funduszu Zdrowia, PFRON-u czy ZUS-u, natomiast wiemy, że ta infrastruktura jest w dużej mierze zdegradowana. Nakłady na poprawienie standardów są elementem, który trzeba brać pod uwagę. Wydaje się, że moglibyśmy prowadzić takiego rodzaju przedsiębiorstwo, natomiast temat jest uzgadniany. Trzeba pamiętać o tym, że w przypadku Rabki są roszczenia.
W wypadku Rabki sprawa jest zatem jeszcze otwarta?
Dopóki coś nie jest sfinalizowane, zawsze można powiedzieć, że temat jest otwarty. Czasami drzwiczki są uchylone wąsko, czasami szerzej.
A jak jest z tymi drzwiami w przypadku prywatyzacji PKL-u? Mówi pan, że samorządy nie mają szans na wygranie walki o PKL.
Ta moja wypowiedź jest trochę nadinterpretowana. Rozumiem, że ona odnosi się do tego, że gdyby tylko jakiś samorząd miał z własnych środków dokonać takiej transakcji, to pewnie obecnie byłoby trudno zebrać odpowiednią ilość gotówki na tą transakcję. Więc same samorządy nie, ale na pewno spółka, w której samorząd jest udziałowcem, już na straconej pozycji nie stoi.
Spółka Polskie Koleje Górskie jest tą spółką samorządową.
To jest spółka powołana przez samorządy gminne z powiatu tatrzańskiego, do której też zostaliśmy zaproszeni. Taka uchwała pewnie zostanie podjęta w poniedziałek.
Panie marszałku, czy najlepszym rozwiązaniem nie byłoby to proponowane przez Prawo i Sprawiedliwość, czyli wykup przez Skarb Państwa majątku PKL-u, a później przekazanie samorządom?
To nie jest nowy pomysł. W sensie prawnym jest możliwy do zastosowania. Gdyby spółka była na nowo spółką skarbu państwa, moglibyśmy wystąpić, jak przy uzdrowiskach, o przejęcie jej w trybie komunalizacji. Pewnie to byłoby najlepsze rozwiązanie, bo po co wydawać własne środki, skoro ustawodawca dopuszczałby taką możliwość?
Czy w związku z tym prowadzone są jakieś rozmowy?
Na ten temat stale prowadzi się rozmowy. Wątpliwości co do procesu, nazwijmy to lekko, niekontrolowanej sprzedaży, dotyczą głównie relacji z Tatrzańskim Parkiem.
Czy w pana ocenie jest możliwa taka sytuacja, że Skarb Państwa najpierw wykupi, a następnie przekaże?
W sensie prawnym jest to możliwe.
W przyszłym tygodniu samorząd wojewódzki chce interweniować w sprawie S-7. Czy to oznacza, że nie wystarczają już zapowiedzi najpierw premiera, a potem ministra Nowaka?
To jest porozumienie wszystkich województw, aby wystąpić o zrealizowanie całego zadania od Gdańska do Rabki, bo o tym odcinku mówimy. W związku z tym my również podejmiemy tą rezolucję. Łącznie z północną obwodnicą Krakowa. Uważamy, że powinna być traktowana jako integralna część drogi ekspresowej S-7, ale równocześnie podejmiemy rezolucję o innych równie istotnych drogach ekspresowych, które powinny w najbliższym czasie być wybudowane. Teraz jest finalny etap. Rząd przygotowuje przyszły program, coś na wzór Narodowego Programu Rozbudowy Dróg Krajowych i Autostrad. Ważne, co z przedsięwzięć realizowanych w Małopolsce, znajdzie się w tym programie.
Co chciałby pan usłyszeć od ministra Nowaka w sprawie S-7? Czy te zapewnienia nie wystarczyły?
Byłem na początku września u pana ministra Nowaka. Usłyszałem zapewnienie, że droga będzie realizowana na całym odcinku, łącznie z przedłużeniem od Rabki, w ciągu drogi 47, z dużym węzłem w Nowym Targu. Prace przy Zakopiance zakończą się w najbliższych latach. W związku z tym, to rozwiązanie jest w pełni satysfakcjonujące. Mówimy tylko o drodze S-7. Pozostanie nam wówczas problem odcinka Kraków – Myślenice. Ta droga nie jest normatywna, może być zmodernizowana wcześniej lub później.
Panie marszałku, nie wspomniał pan o datach. 2014...
Taka jest zapowiedź. W związku z tym wydaje mi się, że trzeba doliczyć co najmniej 3 lata na realizację. Czyli 2017 to byłoby bardzo dobrze.
Komentarze (0)
Brak komentarzy
Najnowsze
-
09:59
Praca nad uchwałą antyhałasową w Krakowie wre! Komisja zaakceptowała projekt
-
09:44
Trasy narciarskie na Kasprowym Wierchu w przygotowaniu. Jest apel do narciarzy
-
09:28
Ukradł około... 50 złotych z puszki z datkami na chore dzieci. Był już znany policji
-
09:01
Będą spore utrudnienia dla wiernych. Jeszcze w tym miesiącu ruszy remont tarnowskiej Katedry
-
08:15
Łukasz Kmita: Tusk się cieszy, że Trzaskowski słabnie, bo to zagrożenie dla jego pozycji
-
07:50
Oblodzona trakcja sprawiła problemy w całym kraju. Sytuacja już się poprawia
-
07:41
Porządki na tarnowskiej "Marcince". Do 2030 r. częściowa rekonstrukcja i ograniczenia w dostępie do ruin
-
07:26
Krynica staje się ważnym ośrodkiem światowego sportu. Tylko w tym roku dwie ważne imprezy
-
07:12
Pieniądze z KPO na krakowskie tramwaje. Jest duże dofinansowanie!
-
06:55
"Zamknęli mi usta". 30 lat od zaginięcia Roberta Wójtowicza. Ojciec apeluje do prokuratora generalnego o wznowienie śledztwa
-
06:31
Druga Rosjanka pokonana. Teraz pora na... trzecią. Magdalena Fręch w 3. rundzie AO
-
06:15
Ranking "Perspektywy 2025": V LO w Krakowie na drugim miejscu, Technikum Łączności także
Skontaktuj się z Radiem Kraków - czekamy na opinie naszych Słuchaczy
Pod każdym materiałem na naszej stronie dostępny jest przycisk, dzięki któremu możecie Państwo wysyłać maile z opiniami. Wszystkie będą skrupulatnie czytane i nie pozostaną bez reakcji.
Opinie można wysyłać też bezpośrednio na adres [email protected]
Zapraszamy również do kontaktu z nami poprzez SMS - 4080, telefonicznie (12 200 33 33 – antena,12 630 60 00 – recepcja), a także na nasz profil na Facebooku oraz Twitterze