Nie tylko krówki. Co turysta z Bliskiego Wschodu kupuje w Krakowie?

Turysta z Bliskiego Wschodu to przede wszystkim turysta majętny. „Kupuje wyroby kuśnierskie, galanterię skórzaną. Potrafi wydać kilkaset złotych u jednego czy drugiego rzemieślnika” – zauważa Michał Czerski.

„Ciekawym przykładem jest jedna z twórczyń, także biorących udział w targach sztuki ludowej, która produkuje słodycze: krówki, pierniki. Przed jej sklepem na ul. Grodzkiej ustawiają się prawdziwe kolejki” – mówi.

Jeden z twórców, który do tej pory rzeźbił postaci Żydów, teraz częściej prezentuje rzeźby Arabów. „To sprawia wielką sensację wśród turystów z Bliskiego Wschodu, wywołuje uśmiech na twarzy. Pokazuje, że jesteśmy otwarci, dostosowujemy się do trendów. Pozostajemy w tradycji, ale możemy ją na nowo reinterpretować” – wskazuje prezes IMAGO.

Tak liczna obecność turystów z Bliskiego Wschodu powinna, zdaniem naszego gościa, na nowo zdefiniować działalność turystyczną w mieście.

„Powinny być informacje dla hotelarzy, gastronomii, rękodzielników, co możemy zaoferować tym turystom. Na razie widzimy, że nasza kultura i dziedzictwo ich cieszą, chętnie tu spędzają czas i wydają pieniądze u rękodzielników. To tylko pokazuje, że miasto musi wspierać krakowskich twórców oraz takie inicjatywy jak targi ludowe” – twierdzi Michał Czerski.

Według dyrektor Departamentu Planowania i Rozwoju Polskiej Organizacji Turystycznej Magdaleny Krucz, liczba gości z Bliskiego Wschodu w Polsce to już fenomen. „(...) Tygodniowo do Polski z tego kierunku przylatuje 70 samolotów. To Zjednoczone Emiraty Arabskie, Katar, Arabia Saudyjska, a w ostatnim czasie również Kuwejt" – wymieniała w Studiu PAP. Krucz zaznaczyła, że arabscy turyści najczęściej przyjeżdżają do nas całymi rodzinami, preferując domki i luksusowe apartamenty w hotelach.

„Chętnie zwiedzają, ale lubią czuć "odseparowanie", najlepiej bawią się we własnym towarzystwie” - zauważyła.

Turystyka halal także w Zakopanem

Zainteresowaniem turystów z Bliskiego Wschodu niezmiennie cieszy się Zakopane. Tam, stanowią oni nawet 20-25% wszystkich odwiedzających Podhale. „Są to osoby przyjazne, wesołe, zadowolone z pobytu. Rozmawiałem z wieloma rodzinami spacerującymi. Są zachwyceni jakością usług, zielenią. Oni rozkładają koce na Równi Krupowej, podziwiają widoki. Cieszą się z deszczu, bo u nich tego nie ma. Flisacy też ich chwalą. Wielu tych turystów kontynuuje swoją podróż, np. do Krakowa” – mówił w Radiu Kraków Andrzej Gut-Mostowy, poseł z klubu Prawa i Sprawiedliwości, w latach 2020–2023 sekretarz stanu w resortach odpowiedzialnych za turystykę.

Są także problemy

Zdarza się, że nieznający przepisów turyści z Bliskiego Wschodu łamią zakazy, które dla Polaków są oczywiste. W lipcu obywatel Kuwejtu wjechał samochodem do... Doliny Chochołowskiej! Zdumieni świadkowie wezwali policję. Zaskoczony kierowca dostał 2 tysiące złotych mandatu.