Radio Kraków
  • A
  • A
  • A

Małopolskie szkoły gotowe na przyjęcie sześciolatków

  • Kraków
  • date_range Wtorek, 2013.11.05 13:00 ( Edytowany Poniedziałek, 2021.05.31 06:48 )
Małopolskie szkoły są przygotowane na przyjęcie 6-latków - przekonuje Małopolski Kurator Oświaty Aleksander Palczewski. W całej Polsce kuratoria organizują spotkania, na których wyjaśniają wątpliwości związane z dostosowywaniem placówek do potrzeb najmłodszych uczniów.

fot: Tomasz Buszewski

Posłuchaj Małopolskiego Kuratora Oświaty, Aleksandra Palczewskiego
Małopolskie szkoły przygotowane na sześciolatki

Powodem jest raport przygotowany przez inicjatorów akcji Ratuj Maluchy, sprzeciwiających się posyłaniu sześciolatków do szkół. Przypomnijmy, pod koniec października ruch Ratuj Maluchy stworzył raport "Szkolna rzeczywistość 2013/14". Rozesłał go do posłów, Ministerstwa Edukacji i dziennikarzy. Dokument powstał ze skarg rodziców z całej Polski . W raporcie szesnastu małopolskim szkołom zarzucono, że są nieprzygotowane do przyjęcia sześcioletnich dzieci.

- Co roku kupujemy do szkoły różne rzeczy, parę lat temu zaczynaliśmy nawet od tablicy i mebli do klasy, malowania klas itd. W tej chwili kupiliśmy żaluzje, bo szkoły na to nie stać. Generalnie większość wyposażenia jest z ubiegłych lat. Składamy się na ksero i środki czystoś - piszą w raporcie rodzice dziecka ze SP nr 95 z Krakowa.
- Stołówka też jest mała, dzieci są poganiane, żeby szybciej jadły, bo trzeba zwolnić stolik np. dla nauczyciela - pojawia się zapis ze SP w Skawinie.

Przeczytaj treść raportu TUTAJ

Wczoraj kuratorzy oświaty w całym kraju zorganizowali konferencje, podczas których odnieśli się do treści raportu. Jak przekonują, większość skarg nie ma uzasadnienia w rzeczywistości. - Skontrolowaliśmy wszystkie te placówki - zapewnia Aleksander Palczewski. Reforma obniżająca wiek szkolny obiecała rodzicom, że szkoły będą odpowiednio wyposażone, być może niektóre warunki podane były na wyrost, stąd teraz niezadowolenie rodziców.

Zarzuty rodziców dotyczyły między innymi zbyt małych świetlic, zbyt wąskich korytarzy oraz tego, że sześciolatki wchodzą do szkoły tym samym wejściem, co starsze dzieci z podstawówki i gimnazjaliści. Rodzice dzieci ze szkoły w Skawinie i SP nr 5 w Krakowie skarżyli się także na brak placu zabaw. Małopolski Kurator Oświaty zapewnia, że każdy sygnał ze strony rodziców jest dokładnie sprawdzany. I dodaje, że jest jeszcze czas, aby dyrektorzy szkół dostosowali się do przepisów.

Obowiązek szkolny dla sześciolatków ma być wprowadzony od września przyszłego roku. Wtedy do pierwszej klasy pójdą dzieci urodzone w pierwszej połowie 2008 roku. Przeciwnicy reformy nie składają jednak broni. W piątek sejm będzie głosował nad ich wnioskiem o referendum w sprawie przyszłości sześciolatków.


Fragment porannej rozmowy w Radiu Kraków. Gościem Jacka Bańki była posłanka PO, Katarzyna Matusik - Lipiec.

Zajmijmy się 6-latkami. Jest pani pewna koalicjanta, że zagłosuje przeciwko obywatelskiemu wnioskowi o referendum?



- Póki co PSL deklaruje wsparcie stanowiska PO. Jedynie z doniesień prasowych wiem, że jeden czy dwóch posłów ma odmienne zdanie. To problem PSL.


Pani jest mamą 6-latka. Pośle pani dziecko do szkoły w wieku 6 lat?




- Tak, moja córka pójdzie do szkoły w wieku 6 lat. Jak rozmawiamy o referendum, to muszę powiedzieć, że to nie dotyczyły tego, czy 6-latki powinny być w pierwszej klasie. Tam są także cztery inne pytania. Biorąc pod uwagę wszystkie pytania, nie chodzi o to czy 6-latki powinny iść do pierwszej klasy. Pytanie jest takie czy wracamy do starego systemu i burzymy wszystko.


I zakazujemy zamykania szkół samorządom. Jest też takie pytanie.




- To pytanie o to, czy ustawodawca powinien decydować za władze samorządowe, jak powinna wyglądać sieć szkół. To też pytanie o to, czy 5-latki powinny zostać objęte edukacją przedszkolną. To niedobre. Wszelkie badania, które czytałam, mówią o tym, że im wcześniej dziecko zostanie objęte edukacją przedszkolną, tym ma większe szanse na dobry start w szkole. Jeśli chodzi o opiekę nad 5-latkiem, to nigdy tego co jest w przedszkolu nie zastąpi najlepsza mama czy tata. Dziecko tam się uczy wielu rzeczy, przede wszystkim przebywania z rówieśnikami. Pytanie, które jest sformułowane w ramach referendum, jest takie czy chcemy, żeby 5-latki były w przedszkolu. Musimy zrobić wszystko, żeby tam były.


Sprawa 5-latków, likwidacji gimnazjów, o tym mówimy. Jeszcze na moment o 6-latkach. Nie boi się pani, że szkoła, do której pójdzie pani córka, nie będzie przygotowana?




- Jak każdy rodzic mam obawy, że moje dziecko przejdzie do szkoły. Jednak będę się przypatrywała temu. Wszelkie nieścisłości będę zgłaszała do nauczyciela, dyrektora szkoły czy do innych instytucji. Pamiętajmy, że społeczność szkoły to także dzieci i rodzice. Rady rodziców są mocno ugruntowane. One współdecydują, jak będzie wyglądało życie szkoły. To duża rola. Sam fakt posłania dziecka do szkoły nie zwalnia nas z tego, żebyśmy obserwowali zachowania naszych dzieci..


(Maciej Skowronek/ko)


Wyślij opinię na temat artykułu

Komentarze (0)

Brak komentarzy

Dodaj komentarz

Kontakt

Sekretariat Zarządu

12 630 61 01

Wyślij wiadomość

Dodaj pliki

Wyślij opinię