"Tacy mieszkańcy wiedzą, że piecyk gazowy jest nie do końca bezpieczny. Ale nie mają innego wyjścia. Czujnik czadu może im ocalić życie" - mówi prezes Stowarzyszenia "Piękne Anioły", Katarzyna Konewecka-Hołój.
Z kolei starszy kapitan Sebastian Woźniak, rzecznik wojewódzkiego komendanta PSP, podkreśla zalety czujnika czadu. Jak mówi, jest to urządzenie niewielkie, dyskretne i proste w obsłudze. "Mamy w nim sensor, który wyczuwa stężenie tlenku węgla. Diodę, która cyklicznie miga na zielono. Jest też oczywiście tester. Możemy sprawdzić, jaki sygnał dźwiękowy wyda czujnik, jeśli w łazience pojawi się czad" - tłumaczy kpt. Woźniak.
W tym sezonie grzewczym, małopolscy strażacy około 100 razy wyjeżdżali do mieszkań, gdzie ulatniał się czad. Tlenkiem węgla zatruły się 24 osoby. Jedna zmarła. W całej Polsce było 308 interwencji. Poszkodowanych zostało 210 osób, a 8 zmarło.
(Mateusz Żmija/ew)