Większość mieszkańców Krakowa, Tarnowa i Nowego Sącza nie wyobraża sobie innego miejsca do życia, niż swoje rodzinne miasto. Znaczna część Krakusów wyprowadziłaby się pod miasto, ale tylko niewielki procent zamieniłby Małopolskę na inne województwo. Sondaż TNS OBOP pokazał także, że Małopolanie, wbrew temu, co się mówi, niezbyt chętnie osiedlaliby się na stałe za granicą. Chętniej wybierają wieś.
Co czwarty mieszkaniec Krakowa (26 proc.) marzy o wyprowadzce pod miasto. 59 procent pytanych przed ankieterów TNS OBOP uważa jednak, że Kraków jest bardzo dobrym miejsce do życia. Do innego małopolskiego miasta chętnie przeniosłoby się 6 procent Krakusów a poza granice Małopolski 4 procent. Swoje miejsce w innym kraju widzi ledwie 10 procent pytanych. To zdecydowanie mniej niż w Tarnowie ( 14 procent) i Nowym Sączu (15 procent). Na takie deklaracje wpływ mają przede wszystkim możliwości lokalnego rynku pracy. W Krakowie, gdzie bezrobocie wśród młodych ludzi jest mniejsze, wyjazdowe plany deklaruje mniej osób, niż w innych miastach.
Tak odpowiadali Krakowianie
61 procent mieszkańców Nowego Sącza , gdyby miało wybierać, gdzie chce mieszkać, wskazałoby swoje rodzinne miasto. 15 procent wyobraża sobie wyjazd i osiedlenie się poza Polską, 12 procent bierze pod uwagę przeprowadzkę do innej małopolskiej miejscowości. Tylko 4 procent Sądeczan opuściłoby swój region.
Tak odpowiadali Sądeczanie
Chęć wyjazdu za granicę deklarują Sądeczanie poniżej 40 roku życia. W tej grupie co czwarty pytany rozważa wyjazd. Takie deklaracje są skutkiem złej sytuacji na rynku pracy dla młodych ludzi.
62 procent Tarnowian deklaruje, że ich rodzinne miasto jest tym, w którym chcieliby mieszkać na stałe. 16 procent pytanych zamieniłoby Tarnów na miejsce na wsi, ale w bliskim sąsiedztwie miasta. 14 procent rozważa wyjazd z Polski a 4 procent wyjazd do innego województwa.
Tak odpowiadali Tarnowianie
Wielkomiejski zgiełk częściej doskwiera osobom do 30 roku życia, które biorą pod uwagę wybór komfortowego miejsca do rozwoju swoich dzieci.
Jak wynika z danych Małopolskiego Urzędu Pracy na koniec kwietnia 2013 r. , w województwie bezrobotnych jest nieco ponad 172 tysiące osób. Ponad 85 tysięcy to kobiety. W Krakowie pracy nie ma 6.6 procent mieszkańców, w Nowym Sączu prawie 12 procent a w Tarnowie 10.7 procent. Dane te obejmują jedynie osoby zarejestrowane w urzędach pracy.
Sondaż na zlecenie Radia Kraków przeprowadził TNS OBOP w kwietniu 2013 r na reprezentatywnej próbie 1 500 osób w Krakowie, Nowym Sączu i Tarnowie.
Podsumowanie sondażu i pierwsze komentarze do jego wyników:
Małopolanie kochają swoje małe ojczyzny. Większość mieszkańców Krakowa, Tarnowa i Nowego Sącza nie wyobraża sobie do życia innego miejsca, niż ich rodzinne miasto, nie bierze też pod uwagę zamiany Małopolski na inną część kraju. Co czwarty krakowianin chętnie zamieniłby miasto na podmiejski osiedle lub wieś.
Według profesora Jana Hartmana, filozofa z Uniwersytetu Jagiellońskiego , to zrozumiałe. Centrum Krakowa jest hałaśliwe i gęsto zabudowane, więc nawet mieszkańcy kochający Kraków, mogą czuć się zmęczeni. Według niego - marzenie o podmiejskim domku to aspiracje rodzącej się w Polsce klasy średniej.
Tarnowianie i nowosądeczanie nie wykluczają jednak przenosin do innego miasta w Małopolsce, krakowianie natomiast nawet o tym nie myślą. Co ciekawe, czasem utrudniają to im członkowie rodziny - uważa Jerzy Rosiński - psycholog społeczny z Uniwersytetu Jagiellońskiego . Jego zdaniem, taka postawa najbliższych dowodzi temu, że kulturowo jesteśmy przywiązani do miejsca urodzenia i wymagamy tego od innych. Psycholog tłumaczy też, że chęć emigracji wcale nie świadczy o niechęci do swojego kraju.
"To efekt rodzinnych przekazów: że jest ojcowizna, groby przodków, rodzinne święta. Mamy wpisane w naszą mentalność, że lubimy wracać do miejsc, z których pochodzi nasza rodzina" - mówił psycholog w rozmowie z reporterką Radia Kraków.
Prezydent Tarnowa - Ryszard Ścigała jest bardzo zadowolony z wynikó sondażu. Ocenia, że tak dobra opinia o mieście (ponad 60 procent tarnowian nie wyprowadziłoby się z Bieguna Ciepła) to wynik zmian jakie zaszły w Tarnowie w ostatnich latach. Tarnowianie głównie starsi są zadowoleni z tego jak mieszka im się w mieście. Bolączką Tarnowa nadal jednak pozostaje brak miejsc pracy, zwłaszcza dla ludzi młodych i dobrze wykształconych.
JP/RK