W ostatnich dniach śledczy, dzięki badaniom ekspertów, ustalili m.in. w jaki sposób kobieta została zabita. - Jesteśmy coraz bliżej sprawcy - przekonuje Mariusz Ciarka z Małopolskiej Policji.

Przypomnijmy: Katarzyna Z. zaginęła w 1998 roku. Rok później pływający po Wiśle "pchacz" zauważył fragmenty nieznanego "materiału", który wkręcił się w śrubę statku. "Materiałem" okazała się być skóra studentki, precyzyjne oddzielona od ciała. Rozpoczęły się poszukiwania, w których policjanci znaleźli kolejne fragmenty jej ciała w rzece.

Przez 14 lat śledztwa nie udało się namierzyć sprawcy tego makabrycznego zabójstwa . Policjanci próbowali nawet skorzystać z opinii jasnowidza. Przełom w sprawie dała współczesna technologia. W 2012 roku wznowiono umorzone wcześniej śledztwo. Zbadano raz jeszcze zwłoki i ustalono próbki roślin, które rosły w miejscu zabójstwa kobiety.

Teraz policja współpracuje m.in. z amerykańskim FBI w tej sprawie. Według mundurowych ustalenie sprawcy staje się coraz bardziej realne.

Czytaj też: Brutalne zabójstwo sprzed 14 lat. Jest przełom?