Radio Kraków
  • A
  • A
  • A

M. Sowa: Krynickie forum to świetna promocja Małopolski

  • Kraków
  • date_range Czwartek, 2012.09.06 07:53 ( Edytowany Poniedziałek, 2021.05.31 01:32 )
Małopolska bardzo dobrze wypada na Forum Ekonomicznym w Krynicy. Promuje się jako region innowacji i postępu - mówił Marszałek Województwa Małopolskiego Marek Sowa w naszym studiu w Krynicy.

fot: Marcin Kwaśny

Posłuchaj porannej rozmowy ze Studia Radia Kraków w Krynicy
Krynica - Forum Ekonomiczne 2012

Spotkania w Krynicy to okazja to rozwiązania wielu spraw regionu - mówił poranny gość Radia Kraków w rozmowie z Jackiem Bańką.

Jak zapowiedział Marek Sowa, w przyszłym tygodniu dojdzie do spotkania z ministrem transportu, Sławomirem Nowakiem w sprawie budowy drogi do Nowego Sącza i Krynicy. Według planów, nowe, wygodne połączenie drogowe ma być gotowe do 2030 r. Teraz dojazd do Krynicy jest długi i uciążliwy, o czym co roku przekonują się uczestnicy Forum Ekonomicznego.

Z Krakowa do Krynicy jest 140 kilometrów. Podróż samochodem zajmuje średnio od 3 do 4 godzin.
Protest Azotów Puławy w Krynicy

Jacek Bańka: Panie Marszałku, co udało się zrobić dla Małopolski podczas dwóch dni Forum Ekonomicznego?

Marek Sowa: Przede wszystkim bardzo dobre postrzeganie Małopolski jako bardzo dobrego rejonu do inwestycji wśród przedsiębiorców. Tutaj gościmy praktycznie wszystkich reprezentantów biznesu polskiego i europejskiego. Z tego co słyszeliśmy, to Małopolska jest bardzo dobrze postrzegana, wszyscy podkreślali to, że jest dobra strategia, innowacja i najlepsza promocja inwestycji bezpośrednich.

A klimatu nie psują robotnicy z Puław?

- Nie, ja się cieszę, że są tutaj w Krynicy, bo to powinno uświadomić naszym mieszkańcom, że to jest duże osiągnięcie, że Azoty tarnowskie konsolidują polską chemię, i że centrala tej firmy – największej firmy chemicznej, która według ostatnich danych ma największą dynamikę wzrostu w pierwszym kwartale roku, jeśli chodzi o przychody i jest na 11. miejscu w kraju, jest dowodem na skuteczność podejmowanych działań. Chemia jest dla nas dzisiaj najważniejszą częścią przemysłu, bo opócz Azotów mamy też Syntos oświęcimski. Ja się z tego bardzo cieszę, myślę, że wokół chemii są duże możliwości rozwoju i ekspansji.

Ale jakoś trzeba rozmawiać z związkowcami, żeby nie bali się tej konsolidacji,

- Ten ruch jest bardzo dobrze przyjęty. Można się tak zachowywać, i jest wiele przykładów takich, że się blokuje każdą inicjatywę. One niestety kończą się bardzo boleśnie, tym, że firma nie można się rozwijać ani miejsc pracy utrzymać. Globalizacji nie da uniknąć. Cieszę się, że elementem konsolidującym może być polska firma, i to jeszcze z Małopolski.

A z przedstawicielami Tatry Mountain Resorts (słowacka firma zabiegająca o wykupienie Polskich Kolei Linowych - przyp. red) pan rozmawiał?

- Nie rozmawiałem, choć widzę, że prowadzą tutaj bardzo intensywną promocję, deklarują szereg inwstycji, tam gdzie PKL ma swoje wyciągi. To jest proces, który odbędzie się w okolicach IV kwartału. Zapowiedzi są takie, że wtedy będzie próba prywatyzacji. Zobaczymy jak się to rozwinie.

Boi się pan, że Słowacy przejmą pakiet większościowy?

- To są argumenty, które trzeba uznawać, i nie chodzi o to, czy to są Słowacy, czy ktoś inny. Ja się oczywiście kapitału prywatnego nie boję.

Mówił pan o tym, że przed 2030 r. powinno powstać połączenie drogowe z Krynicą. Ale to chyba kiepski żart, bo osiemnaście lat to odległa perspektywa.

- Tych połączeń, które chcemy do tego czasu zrobić jest bardzo dużo. Można mówić, że to odległa perspektywa, ale to nie moja wina. W poprzednich dekadach nie było takich inicjatyw. Dziś zrealizowanie inwestycji jest w rozciągnięte w czasie. Oczywiście droga do Nowego Sącza ma większy piorytet. Będę się starał przekonywać pana ministra transportu do tego, by w drugiej części narodowego programu rozbudowy dróg znalazły się inwestycja małopolskie.

To może od razu zapyta pan o drogę S7?

- Tak, tak... za każdym razem pytam. Sądzę że z tą drogą nie będzie problemu, ta inwestycja jest na dużo wyższym poziomie przygotowania. Myślę, że ciągłość od Gdańska po Nowy Targ zostanie utworzona spokojnie do 2020 r.

Minister Nowak właśnie mówił, że musiałby się zdarzyć cud, żeby do 2014 r. to powstało... Pan wierzy w cuda?

- Cuda się za często nie zdarzają. Nie wierzę, że powstanie ta droga. Mamy połowę 2012 r., a cykl inwestycyjny trwa co najmniej 2,5 roku. Do 2014 r. powstaną te inwestycje, które już są rozpoczęte. tak naprawdę jest to niemozliwe. Nie ma podpisanych umów, plac budowy nie jest jeszcze przejęty. To nierealne.

Burmistrz Krynicy mówił, że chciałby, bo przed 2020 r. powstało nowe połączenie kolejowe, bo to ostatni okres, kiedy dostaniemy dofinansowanie unijne. Pan Marszałek wspominał, że po 2020 r. również możemy liczyć na dofinansowanie.

- Co do tego nie mam żadnych wątpliwości. Dotacje europejskie pochodzą z wpłat krajów członkowskich. Nawet jeśli się będziemy bogacili, to my swój procent PKB do budżetu unijnego wprowadzamy. Oczywiście więcej dostajemy, i to cieszy, i ta różnica między wpłatą a zwrotem będzie się zmniejszać w kolejnych latach, ale to powinno tylko cieszyć, bo pokazuje, że się bogacimy. Natomiast chciałbym i zapowiada to też komisarz Lewandowski, żeby Wspólnota Europejska miała własne dochody, choćby z dostępu do wolnego rynku, choćby operacji bankowych, bo to by uniezależniło trochę funkcjonowanie Unii od decyzji politycznych. Dzisiaj to widać bardzo wyraźnie - Unia jest w kryzysie i ekonomicznym, i trochę politycznym i warto z tego wyciągnąć wnioski. Jeśli one będą takie, że budżet europejski zostanie odizolowany czy uniezależniony dużej mierze od budżetów krajowych, to nie byłoby w mojej ocenie złe.





Wyślij opinię na temat artykułu

Komentarze (0)

Brak komentarzy

Dodaj komentarz

Kontakt

Sekretariat Zarządu

12 630 61 01

Wyślij wiadomość

Dodaj pliki

Wyślij opinię