Z większym impetem mecz rozpoczęli goście, przez pierwsze minuty utrzymując ciężar gry na połowie Wiślaków. Po chwili gospodarzom udało się jednak odzyskać odpowiedni rytm i powrócić do swojej ofensywnej gry do przodu. Zespół Polonii przeszedł natomiast do głębszej defensywy, skupiając się na szybkich wypadach z kontry.

Spotkanie rozgrywane przy ulewnej pogodzie początkowo nie obfitowało w wielkie emocje. W 23. minucie świetną sytuację do strzału na bramkę miał Sukiennicki, przestrzelił on jednak dość wysoko nad poprzeczką. Dominującą stroną na boisku niepodważalnie nadal była Wisła, nie przynosząc z tego tytułu niestety korzyści w postaci zmiany na tablicy wyników. 

Mimo to w 36. minucie zdobycia gola najbliżsi byli warszawiacy. W dwójkowej akcji dobre prostopadłe podanie otrzymał Durmus. Turecki skrzydłowy przestrzelił jednak znacznie, przewracając się na grząskiej murawie. Po stronie Białej Gwiazdy strzałów z dystansu próbowali Rodado oraz Sapała, finalnie robiąc to niestety dosyć niecelnie. Nieco rozczarowująca dla obu stron połowa wkrótce się zakończyła i z nadziejami czekaliśmy już na drugie 45 minut. 

Walka o przełamanie

Trener Kazimierz Moskal po przerwie na plac boju wpuścił Łukasza Zwolińskiego, chcąc wzmocnić siłę ataku swojej drużyny. Podobnie jednak jak na starcie meczu, po zmianie stron w ofensywie lepiej radzili sobie piłkarze w czarnych strojach. W 50. minucie po sprawnej wymianie podań oko w oko z Chichkanem wyszedł Terpiłowski, strzelając prosto w rękawice Białorusina. Oddawanie inicjatywy w tym aspekcie przyjezdnym musiało się w końcu zemścić. W 57. minucie jako ostatni z obrońców faulować musiał rozgrywający dobre zawody Wiktor Biedrzycki, za co otrzymał czerwoną kartkę. Nasi rywale dodatkowo uzyskali groźnie zapowiadający się rzut wolny, lecz uderzenie znalazło się na poprzeczce.

Pomimo gry w osłabieniu zawody przy R22 pozostawały stosunkowo otwarte. Krakowska Wisła konstruowała ciekawie zapowiadające się akcję, które niejednokrotnie ze sporym poświęceniem niwelowane były przez naszych rywali. Ofensywne wypady pod przeciwną bramkę w obliczu grania w 10-osobowym naturalnie obarczone były pewnym ryzykiem. Szkoleniowiec gości chcąc wykorzystać otwierające się przestrzenie dokonał aż 3 zmian, posyłając do walki piłkarzy z ławki rezerwowych.

W 83. minucie to Biała Gwiazda znalazła się w roli strony kontrującej. Swojego premierowego gola w niebiesko-biało-czerwonych barwach mógł zdobyć wprowadzony na drugą połowę Zwoliński. Jego uderzenie z bliskiej odległości było jednak zbyt lekkie i nie sprawiło trudności golkiperowi Polonii Mateuszowi Kuchcie.

Sędziujący dzisiejsze widowisko Tomasz Wajda do regulaminowego czasu gry doliczył co najmniej 5 minut. Na prawym skrzydle faulowany został włączający się do ataku Jaroch, a stały fragment wykonać miał Gogół, który pojawił się wcześniej na boisku. Do silnego dośrodkowania z rzutu wolnego skakał natomiast nie kto inny jak Angel Rodado. Hiszpan mógł postawić przysłowiową „kropkę nad i”, jednak jego uderzenie głową popisowo wybronił bramkarz Czarnych Koszul. Był to ostatni akcent dzisiejszego meczu. Żadna ze stron nie odnalazła sposobu na przełamanie pod bramką rywala, przez co spotkanie kończy się podziałem punktów. 

Wisła Kraków 0-0 Polonia Warszawa (0:0) 

Wisła Kraków: Chichkan - Jaroch, Biedrzycki, Colley, Mikulec - Kutwa, Sapała (61' Uryga) - Baena (77' Starzyński), Sukiennicki (87' Gogół), Młyński (46' Zwoliński) - Rodado 

Polonia Warszawa: Kuchta - Cisse, Grudniewski, Hoxhallari (46' Kołodziejski) - Durmus, Terpiłowski (77' Zawistowski), Predenkiewicz (77' Vasin), Poczobut (67' Piątek) - Koton, Bajdur - Zjawiński (77' Kobusiński)

Żółte kartki: Jaroch, Mikulec - Hoxhallari, Zjawiński, Bajdur, Poczobut, Koton, Kołodziejski 

Czerwone kratki: Biedrzycki (faul)

Sędziował: T. Wajda (Żywiec)

Widzów: 16 118

wisla0krakow.com