Radio Kraków
  • A
  • A
  • A

Legendarny hotel Cracovia podzieli los Szkieletora?

  • Kraków
  • date_range Czwartek, 2013.03.07 07:55 ( Edytowany Poniedziałek, 2021.05.31 03:49 )
"Dawny hotel Cracovia, sąsiadujący z krakowskimi Błoniami byłby idealnym miejscem na biuro" - przekonywał poranny gość Radia Kraków, Sławomir Pietrzyk, wiceprzewodniczący rady miasta z prezydenckiego Klubu Przyjazny Kraków.

fot. Archiwum Radia Kraków


Miejska Komisja Urbanistyczna nie zgodziła się na wyburzenie, rozbudowę czy przebudowę dawnego hotelu . Pietrzyk stwierdził, że to niepokojące i że nie chce, aby w centrum Krakowa straszył kolejny Szkieletor. "Nie chciałbym, żeby Kraków był skansenem, bo niedługo nic nie będzie można tu zrobić i inwestorów wypłoszymy. Uważam, że powinniśmy tutaj być bardziej elastyczni, chociaż hotel Cracovia jest symbolem modernizmu" - komentował radny Sławomir Pietrzyk z prezydenckiego Klubu Przyjazny Kraków.


Dawny hotel Cracovia został sprzedany prywatnemu inwestorowi. Nabywca chciał na jego miejscu postawić wielofunkcyjny obiekt, służący rozrywce i rekreacji. Choć Cracovia jest uznawana za symbol modernizmu w architekturze, dziś nie spełnia już norm i wymagań, stawianych nowoczesnym budynkom.




PORANNA ROZMOWA W RADIU KRAKÓW

Jacek Bańka: Panie przewodniczący, śni się panu czasem stadion Wisły?

Wiceprzewodniczący krakowskiej rady miasta z prezydenckiego Klubu Przyjazny Karków Sławomir Pietrzyk: Nie ukrywam, że tak.

To koszmary?

- Nie tyle koszmary, co wydaje mi się, że jednak trochę za dużo pieniędzy wydaliśmy na ten cel. Ja nie jestem jakimś zapalonym kibicem. Przyznam, że nie bywam na piłkarskich stadionach. Jeżeli już, to bywałem na Hutniku. Natomiast wydaje mi się, że postawienie tak wielkiego monumentu jakim jest stadion Wisły, za tak ciężkie pieniądze, było wydatkiem nadmiernym. Mając na uwadze nadchodzące wtedy Mistrzostwa Europy, lepiej było wybudować jeden, dobry i nowoczesny stadion a nie inwestować w dwa stadiony.

Panie przewodniczący, to już wszystko wiemy, dyskutowaliśmy o tym już wiele razy. Tymczasem między miastem a klubem nie ma porozumienia dotyczącego opieki nad tym obiektem, a jest to 5 milionów rocznie. Co z tym teraz zrobić?

- Moim zdaniem trzeba szukać operatora, który wynająłby ten stadion nie tylko na cele piłkarskie ale także i inne. Tam są bardzo duże powierzchnie użytkowe. Moim zdaniem nawet miasto powinno szukać. Sądzę, że są w tej chwilii takie instytucje w mieście, czy części administracji, które mogłyby tam przejść, bez konieczności wynajmowania lokali komercyjnych.

Ale B nie chce powiedzieć ZIKiT na przykład, który nie chce się tam przeprowadzić. Bo rozumiem, że myśli pan o tego typu instytucjach?

- ZIKiT otrzebuje większej powierzchni. A tam taka powierzchnia jest. Uważam, że to nie jest kwestia chciejstwa, tylko racjonalnego i mądrego wyboru.

Czy to jedyny sposób na ratowanie tego obiektu?

- To jest półśrodek. Ja uważam, że stadion Wisły powinien być wykorzystywany również na jakieś imprezy, nie tylko piłkarskie, ale póki jeszcze nie ma hali widowiskowej w okresie letnim, można tam robić koncerty, wykorzystywać na spartakiady czy inne cele. Powinniśmy być bardziej ekspansywni, jeżeli chodzi o proponowanie tego obiektu na cele inne, niż piłkarskie.

W piątek odbędą się rozmowy między przedstawicielami klubu a władzami miasta. Zobaczymy jakie będą ostateczne efekty tych dyskusji. Później, w środę, dowiemy się ile zapłacimy od 1 lipca za wywóz śmieci w Krakowie. Zna pan już propozycje opłat?

- Sprawa od dawna budzi emocje. Przede wszystkim na wstępie chciałem uspokoić mieszkańców. Wczoraj wieczorem odebrałem telefon od jednego ze znajomych, który został poinformowany przez prezesa spółdzielni, że właśnie jest uchwała rady miasta, która będzie te opłaty naliczać na metr. Takie wprowadzanie w błąd mieszkańców jest nieodpowiedzialne. Chciałbym uspokoić, w żadnym wypadku nie wchodzi on w rachubę. Te wszystkie straszenia są nie na miejscu. Jesteśmy w trakcie kalkulowania stawki. Mamy do wtorku możliwość zgłaszania poprawek. Myślę, że ta podwyżka nie będzie drastyczna, może być rzędu 10 - 20 %

Czyli jeśli mieszkaniec bloku płacił około 9 zł, to ile zapłaci teraz?

- W granicach 11 złotych.

W Nowym Sączu mieszkańcy zapłacą za śmieci posegregowane 10 zł, za nieposegregowane 13 zł.

- Proszę pamiętać, że w takich małych miejscowościach ceny są niższe. Jednak koszty nie tylko wywozu, ale również utylizacji, segregowania, sortowania czy recyklingu są bardzo wysokie. I ktoś za to musi zapłacić. Wiadomo, że ten zapłaci, kto z tego korzysta, czyli po prostu mieszkańcy.

Mówi pan, że nie można tego porównywać, ale jeżeli będzie więcej to o kilka złotych?

- Oczywiście. Ja chciałbym uspokoić mieszkańców. To jest na dzisiaj pewna propozycja. Ja uważam, że lepiej żeby teraz ta cena była delikatnie wyższa a potem ją obniżyć, niż żeby potem za kilka miesięcy znowu podwyższać. Byłoby to przyjęte przez mieszkańców w sposób wiadomo jaki, bo przecież nie lubimy podwyżek. Ja sam nie chcę żeby śmieci w moim bloku drożały i dbam o recykling już od paru ładnych lat. Sądzę, że będziemy płacić stawkę za śmieci sortowane i ona nie będzie wiele wyższa od obecnej.

Kilka złotych więcej od osoby?
- To góra. Ja myślę, że w niektórych przypadkach w granicach złotówki czy dwóch.

Miejska komisja urbanistyczna nie zgadza się na rozbudowę hotelu Cracovia, fundujemy sobie kolejny Szkieletor?

- I to jest kolejna sprawa, która budzi niepokój. Wydaje mi się, że robimy błąd. Ja nie wiem kto sprzedawał ten budynek, ale uważam, że powinien być obowiązek informowania nabywców co w tym miejscu można zrobić. Wydaje mi się, że wielu nabywców, nie zdając sobie sprawy, kupuje w artakcyjnym miejscu budynek i zakłada z góry, że go zburzy i postawi sobie nowy obiekt, który będzie mu przynosił dochody. Uważam, że na etapie transakcji sprzedaży określonych nieruchomości w Krakowie powinna być pełna informacja, co w tym miejscu można zrobić. Uważam że prawdopodobnie nabywca nie był do końca zorientowany i dzisiaj mamy problem. Ja nie jestem zwolennikiem tego, żeby Kraków był skansenem, w którym nic nie będzie można zrobić. To wypłoszy inwestorów. Uważam że powinniśmy być bardziej elastyczni, chociaż Cracovia jest symbolem modernizmu znanego nam już w czasach PRL-owskich. Ja sądzę, że jest tu jakaś szansa dogadania się między inwestorem a miastem i szukania jakichś rozwiązań, które pozwolą, żeby nie stał tam kolejny Szkieletor, jak to pan określił.

A co pan chciałby tam zobaczyć?

- Może to być biurowiec. W tym miejscu biurowiec byłby bardzo atrakcyjny.

W każdym razie na pewno nie galeria handlowa?

- No raczej nie.

Agencja ARC Rynek i Opinia przebadała pasażerów Krakowiego MPK, którzy komunikacji wystawili trójkę z plusem. Jak na najlepszą komunikację w Polsce to wynik nie najlepszy?

- Zbieramy tu konsekwencje remarszrutyzacji, która nie do końca spełniła oczekiwania społeczne. Mieszkańcy nie do końca się jeszcze przestawili dna nowy system, gdzie bilet jest nie tyko jednorazowy ale i czasowy. Wiadomo, że w zimie czy w okresie szarugi źle się jest przesiadać.

To chyba nie kwestia pasażerów tylko efektów tej słynnej remarszutyzacji?

- Podkreślam tutaj, że nic nie jest na stałe, jest to próba reformy komunikacji w Krakowie. ZIKiT wprowadza korekty. Będziemy się temu przyglądać w radzie i będziemy sugerować urzędnikom aby dokonywali zmian takich, które będą zgodne z oczekiwaniami społecznymi.

ZIKiT wiosną przeprowadzi kosztowne badania czy te połączenia się sprawdzają. Pan już widzi potrzebę zmian?

- Tak, widzę bo do mnie dociera bardzo dużo uwag. Mieszkańcy są niezadowoleni z wielu rozwiązań i sądzę, że korekty są niezbędne.

A gdyby mieszkańcy czy też przyjezdni płacili za wjazd do centrum miasta, gdyby obowiązywały winiety? Co pan sądzi o tym pomyśle?

- Ja sądzę, że to jest dobry pomysł który przerabiają już mieszkańcy wielu dużych aglomeracji miejskich takich jak Londyn, Mediolan. To sie sprawdza. Okazuje się, że w tych miastach spadł ruch, przede wszystkim osób przyjeżdżających z zewnątrz. Nie dotyczyłoby to mieszkańców, to dotyczyłoby osób przyjeżdżających z zewnątrz. W połączeniu z parkingami park and ride, pozwoliłoby to wyeliminować ten bardzo szkodliwy ruch i smog. Krakowianie powinni żyć w czystszym powietrzu. Ja tu mieszkam, też chciałbym oddychać lepszym powietrzem. Uważam, że opłaty za park and ride nie są wysokie. Jeżeli ktoś by się przesiadł na krańcach miasta, kupił za 10 zł bilet i jeździł przez cały dzień środkami komunikacji byłoby to dla niego bardzo korzystne.

Wyślij opinię na temat artykułu

Komentarze (0)

Brak komentarzy

Dodaj komentarz

Kontakt

Sekretariat Zarządu

12 630 61 01

Wyślij wiadomość

Dodaj pliki

Wyślij opinię