Na poniedziałkowej konferencji prasowej Gibała, który jest liderem stowarzyszenia Kraków dla Mieszkańców, mówił, że "odbudowanie zaufania mieszkańców do władz miasta" będzie jednym z jego priorytetów.
"Jak sama nazwa komitetu wyborczego i stowarzyszenia wskazuje, Kraków powinien być dla mieszkańców. Rozumiem przez to partycypacyjny model zarządzania miasta" - powiedział Gibała. "W związku z tym deklaruję, że rok po ewentualnym moim zwycięstwie wyborczym zorganizujemy referendum, a w całej kadencji odbędą się przynajmniej dwa takie referenda" - oświadczył kandydat na prezydenta miasta.
Jak dodał, wyniki takiego referendum byłyby dla władz miasta wiążące, nawet gdyby frekwencja nie przekroczyła 30 proc. "Uważam, że musimy rządzić wspólnie z mieszkańcami, a nie podejmować decyzje ponad ich głowami" - zaznaczył.
Wśród przykładowych tematów referendalnych wymienił kwestie wprowadzenia strefy czystego transportu, budowy dzielnicy wysokościowców, reaktora atomowego oraz rozszerzania strefy płatnego parkowania. Kandydat na prezydenta zastrzegł, że są to kwestie istotne obecnie; do czasu ewentualnego referendum pewne z nich mogą się zdezaktualizować, a w ich miejsce pojawią się nowe.
"Tych tematów jest sporo, nie wiemy, co z tego ostatecznie za rok zostanie wybrane, bo dzisiaj jest przedwcześnie, żeby deklarować takie rzeczy. Natomiast chciałem pokazać, jakie tematy moim zdaniem powinny być współdecydowane przez mieszkańców" - wyjaśnił lider Krakowa dla Mieszkańców. "Nam zależy na pytaniach dotyczących tych rzeczy, które najbardziej rozpalają emocje krakowian" - zaznaczył.
Walkę o fotel prezydenta Krakowa zapowiedzieli również: Aleksander Miszalski (PO), Konrad Berkowicz (Konfederacja) i bezpartyjni: obecny wiceprezydent Krakowa Andrzej Kulig, wokalista Marcin Bzyk-Bąk, aktywista Mateusz Jaśko, rektor Uniwersytetu Ekonomicznego Stanisław Mazur.
PiS i Trzecia Droga na razie nie przedstawiły kandydatów.
Urzędujący od 2002 r. Jacek Majchrowski nie będzie się ubiegał o reelekcję.