Radio Kraków
  • A
  • A
  • A

Ł. Gibała: "Oleksy nie jest politykiem z mojej bajki"

  • Kraków
  • date_range Poniedziałek, 2013.01.07 07:53 ( Edytowany Poniedziałek, 2021.05.31 02:48 )
"Józef Oleksy nie jest politykiem z mojej bajki. Ale jeśli miałaby powstać taka szeroka formacja polityczna to znalazłoby się miejsce i dla niego" - mówił poseł Łukasz Gibała z Ruchu Palikota w porannym wydaniu Co niesie dzień.

Fot. Rafał Żmuda


"To mógłby być test czy rzeczywiście SLD chce takiego porozumienia" - tak zapowiedź wspólnej listy w wyborach do europarlamentu SLD i Ruchu Palikota komentował w porannej rozmowie krakowski poseł Ruchu Łukasz Gibała . Według doniesień, na takiej wspólnej liście z Krakowa miałby startować były premier Józef Oleksy.

Jak zapewnił poseł Gibała, Janusz Palikot ma pomysł budowania szerokiej formacji politycznej, od lewicy po centrum i liberałów. Według nieoficjalnych informacji lokomotywą wyborczą wspólnej listy w Krakowie miałaby być posłanka Anna Grodzka. "To dobry pomysł, będą namawiał ją, by startowała" - podsumował Gibała.


Zapis porannej rozmowy w Radiu Kraków


Jacek Bańka: Panie pośle, jak pan ocenia pomysł wspólnej listy z SLD w wyborach do Europarlamentu, szczególnie tej krakowskiej listy na której mógłby się znaleźć Józef Oleksy?



Poseł Ruchu Palikota Łukasz Gibała: Janusz Palikot już od pewnego czasu mówi o takim pomyśle, żeby budować coś szerszego niż sam Ruch Palikota. Żeby zbudować taką formację, która obejmie środowiska od lewej strony politycznej aż do centrum, aż po liberałów. Niewątpliwie wybory do Europarlamentu mogłyby być testem czy wyborcy chcą takiego pomysłu, takiej formacji. I myślę, że warto rzeczywiście spróbować.



Ucieszyłby pana Józef Oleksy na tej krakowskiej liście?



Józef Oleksy nie jest akurat politykiem, że się tak wyrażę, z mojej bajki. Ja reprezentuję poglądy bardziej centrowe, liberalne. Nie jest to więc kandydat moich marzeń. Nie jest to kandydat, któremu ja bym robił kampanię wyborczą, czy też go wspierał. Jeśli jednak byłaby taka formacja od lewa do centrum to Józef Oleksy na pewno miałby w niej swoje miejsce.


Od jednego z posłów Ruchu Palikota słyszałem, że lokomotywą miałaby być Anna Grodzka.




Myślę, że kandydowanie pani poseł Grodzkiej do Europarlamentu to jest bardzo ciekawy pomysł, który warto rozważyć. Ma ona swój elektorat, dosyć spory. Na pewno zrobiłaby też furorę w Europarlamencie, byłaby pewnie pierwszą transseksualną europosłanką. Jednocześnie ma też bardzo dużą wiedzę, czego media często nie zauważają. Na tematy europejskie, na tematy kultury, tematy mediów. Myślę, że byłaby wartościowym europarlamentarzystą z Polski w Brukseli.



Zapytam zatem wprost, będzie lokomotywą Ruchu Palikota, czy też tej wspólnej listy w wyborach do Europarlamentu?



To jest jej decyzja, ja ją będę namawiał żeby startowała.

W Krakowie trwa mobilizacja w szkołach, które mają zostać zlikwidowane. Na liście jest 14 szkół. Radni Platformy mówią, że tylko 14 placówek, natomiast radni PiS, że aż 14 placówek. Jakie jest pana zdanie dotyczące oszczędności na edukacji?



Oszczędności są potrzebne. Budżet na edukację w Krakowie to jest 1/3 budżetu całego miasta. Co roku musimy dopłacać coraz więcej do subwencji, którą Kraków dostaje. Coś z tym trzeba zrobić, tym bardziej, że są takie szkoły, gdzie koszty utrzymania są dwukrotnie wyższe niż w pozostałych. Dysproporcje są więc ogromne. Dodatkowo one często nie przekładają się na jakość kształcenia. To nie jest tak, że w tych szkołach gdzie płacimy więcej za utrzymanie ucznia poziom kształcenia jest wyższy i są lepsze wyniki. System edukacji wymaga zmiany. Natomiast nie podoba mi się ten pomysł prezydenta i radnych, kolejny już pomysł, z którego moim zdaniem nic nie wyjdzie, bo pod wpływem protestów i tak radni się wycofają. Nie podoba mi się dlatego, że on niewiele zmienia, a wywołuje dużo protestów. Proszę zwrócić uwagę, że mamy do czynienia ze skalą zmian, która obejmie tylko jeden procent jeśli chodzi o oszczędności. Oszczędności wyniosą około 5 mln, czyli to będzie 1% tego co Kraków dopłaca do tej subwencji, a jednocześnie już widać ogromne niezadowolenie i protesty społeczne. Dlatego ja stawiam tezę, że radni i prezydent nie do końca wiedzą, jak sobie z tą reformą edukacji poradzić. Tak naprawdę trochę strzelają kulą w płot.



Czyli 14 szkół to ani dużo ani mało, bo z jednej strony wywołuje protesty, a z drugiej nic nie zmienia w budżecie. Należałoby rozumiem większą ilość szkół zamknąć?



Większą, głębszą reformę przeprowadzić, ale w konsultacji i współpracy z rodzicami. Nie można ich stawiać pod ścianą, ogłaszać decyzji, a potem dopiero z nimi rozmawiać. Moim zdaniem optymalnym systemem oświatowym był system bonu oświatowego. Wtedy to rodzice decydują, które szkoły są tak naprawdę dobre, popularne i fajne, a które nie. Te, które miałyby najmniejszą popularność, do których zgłaszanoby najmniej dzieci byłyby likwidowane. Wtedy rodzice mieliby poczucie, że to oni współdecydują. Natomiast kiedy to urzędnicy układają jakieś kryteria, potem układają listę i nagle zaskakują faktem, że już jest decyzja to nic dziwnego, że to budzi ogromne protesty. Władze miasta nie potrafią rozmawiać z obywatelami, z rodzicami i to przy tej reformie edukacji wydać bardzo wyraźnie.



Rodzice się da pana zgłaszają, czy też nauczyciele, w sprawie tych zamykanych szkół? Nie wiedząc, że pan chciałby większą liczbę zamknąć.



Ja chciałbym rzeczywiście, żeby ta reforma była głębsza i pewnie skończyłaby się zamknięciem większej liczby szkół. Chciałbym jednak aby rodzicie i nauczyciele w większym stopniu o tym współdecydowali. Zgłaszają się do mnie, już rok temu kiedy były te pierwsze plany pani wiceprezydent Okońskiej i ja wtedy interweniowałem w sprawie dwóch szkół. Teraz byłem dwa tygodnie na urlopie, ale wiem, że w tym czasie zgłosili się przedstawiciele kolejnych dwóch szkół i ja będę tę sprawę rozpatrywał i jeśli się okaże, że ich wątpliwości są zasadne to będę chciał im pomóc.



Panie pośle, zmieniając temat, większość gmin czeka na nowelizację ustawy śmieciowej, która dopuszczałaby kilka sposobów naliczania opłaty na terenie jednej gminy. Doczekamy się tej nowelizacji, czy nie?



To jest pytanie do koalicji rządzącej. Ruch Palikota w sejmie jest w mniejszości. Inicjatywa musi wyjść z ministerstwa i mam nadzieję, że rząd Donalda Tuska widzi taką potrzebę. Na razie ja nie widzę żadnych ruchów w Parlamencie, nic mi nie wiadomo żeby już wpłynął projekt, albo trafił do komisji. W związku z tym mam nadzieję, że rząd się obudzi, dlatego, że jak pan powiedział ta nowelizacja jest potrzebna.



To co powinny robić gminy? Czekać na nowelizację, czy wprowadzać już zasady, a potem próbować coś odkręcać jeszcze przed wejściem ustawy, czyli przed 1 lipca?



Jest jeszcze pół roku i wydaje mi się, że można jeszcze poczekać, ale nie do końca czerwca. Myślę, że w okolicach marca, kwietnia, jeśli nie będzie tej nowelizacji to wtedy władze Krakowa będą musiały rozpocząć proces podejmowania decyzji. Mam też nadzieję, że w konsultacji z mieszkańcami, żeby mieszkańcy mieli na to wpływ. Być może jakiś rodzaj takich konsultacji otwartych, dialogu przydałby się, bo to też jest ważna decyzja jaką firmę wybrać, która będzie odpowiadała za wywóz śmieci i jak ustalić sposób naliczania opłaty.


To, że zróżnicowane powinny być sposoby naliczania opłat w Krakowie nie ulega wątpliwości, chociażby przez liczbę studentów w Krakowie.




Pełna zgoda.


Czy ta ustawa to rzeczywiście wyjątkowo śmieciowy bubel, jak mówią niektórzy? Jakie jest pańskie zdanie na temat ustawy śmieciowej?




Ja się jej trochę boję. Jestem człowiekiem, który zawsze ma pewną nieufność do urzędników, a tak naprawdę ta ustawa daje znacznie większą władzę, jeśli chodzi o gospodarkę odpadami urzędnikom. Dlatego mam obawę o to, w ilu polskich miastach urzędnicy sobie nie poradzą i albo wybiorą złe firmy, albo ustalą zły system naliczania tych opłat. Ja panu podam jeden przykład. Fatalnie byłoby w Krakowie gdybyśmy ustalili, że ta opłata za śmieci będzie zależna wprost od ilości osób zameldowanych w danym mieszkaniu, bo to może zniechęcać do meldowania się w Krakowie, a przecież niedawno prowadziliśmy działania, żeby ludzie mieszkający w Krakowie meldowali się i tutaj płacili podatki. Żebyśmy więc znowu nie odkręcili tego w drugą stronę. Jest więc kilka takich złych pomysłów, które jakiś bezmyślny urzędnik może uznać za dobre i będzie z tego więcej szkód niż pożytku. Dlatego ja się boję tej ustawy.



Tym bardziej czekamy na jej nowelizację. Ruch Palikota chce w Łodzi zlikwidować straż miejską, czy chciałby pan likwidacji straży także w Krakowie?



Myślę, że trzeba się poważnie zastanowić, czy te 30 mln złotych, które co roku wydajemy na straż to są dobrze wydane pieniądze. Tak naprawdę co zyskujemy? Wszystkim nam straż się kojarzy przede wszystkim z mandatami za złe parkowanie. To jest niewątpliwie problem, te źle zaparkowane samochody. Tylko pytanie czy tego problemu nie da się rozwiązać jakoś taniej, czy rzeczywiście musimy aż 30 mln złotych wydawać. Na przykład czy nie wystarczyłoby stworzyć taką jednostkę urzędniczą bez mundurów, bez konieczności szkolenia tych ludzi, która by się tym zajmowała. Zajmowała tylko tym i wyłącznie. Nie wiem czy to nie byłoby dużo tańsze. Dlatego trzeba się poważnie zastanowić, ja jestem coraz bardziej sceptyczny jeśli chodzi o funkcjonowanie straży miejskiej, również w kontekście tych wpadek ostatnich, czy to związanych z korupcją, czy próbami pobicia, czy też dziwnym systemem, który wyszedł na wierzch, kiedy okazało się, że strażnicy mają uzależnioną wysokość wynagrodzenia od wystawionych mandatów. Zaczyna to wyglądać jak organizacja, której celem jest łupienie obywateli, a nie dbanie o porządek. Przecież nie chodzi o to, żeby tych mandatów wystawić jak najwięcej, tylko, żeby dbać o porządek.

Mamy nowego komendanta, który zapowiada zmiany. Jakich zmian pan oczekuje w krakowskiej straży miejskiej ?



Tak jak powiedziałem, dwie kwestie. W jednej musimy się zastanowić, czy straż jest w ogóle potrzebna. Jak rozumie prezydent Majchrowski nie ma w ogóle wątpliwości, więc to odstawmy na bok. Natomiast druga, nawet jeśli uznamy, że ona jest potrzebna, to trzeba wprowadzić większą dyscyplinę w straży miejskiej. Nie może być tak, że strażnicy prowokują osoby, które zatrzymują i dochodzi do jakiś bójek, czy do prób używania przemocy fizycznej. Nie może być przypadków korupcji. Strażnicy muszą kojarzyć się mieszkańcom z kimś kto im pomaga, kimś kto jest im przyjazny, a nie kimś kto ich prowokuje i jest jakimś ciałem obcym w Krakowie.



Na koniec, panie pośle, dzisiaj rozstrzygnięcie plebiscytu Radia Kraków na wyczyn i blamaż roku. W kategorii blamażu prowadzi sprawa smogu w Krakowie i Małopolsce. Jakich konkretnych działań, na poziomie tak parlamentu, jak i samorządu oczekuje pan w sprawie tego wszystkiego co wisi w powietrzu?



Smog w Krakowie ma dwie przyczyny. Pierwsza to jest wciąż duża liczba pieców węglowych, którymi wiele mieszkań i kamienic jest ogrzewanych. Druga to spaliny. Tu znowu niestety jestem krytyczny wobec polityki władz Krakowa, dlatego że uważam, że wiele się mówi w obu tych kwestiach od wielu lat, a nie wiele się robi. Jeśli chodzi o piece węglowe to mamy program dopłat do wymiany tych pieców, ale nie wiem czy pan redaktor wie, że w ciągu ostatnich 15 lat tylko 20 tys. tych pieców zostało zlikwidowanych, a ciągle jest ich około 50 tys. Dlatego widać, że to idzie bardzo wolno. Widać, że pomimo że te wskaźniki zmieniane są przez władze, to nie potrafią oni sobie poradzić z tym problemem. Jeszcze gorzej jest jeśli chodzi o spaliny. Tutaj od dawna mówi się o takich rzeczach jak szybka kolej aglomeracyjna, której ciągle nie ma, o systemie park and drive, który jest w powijakach. Czy nawet taka prosta rzecz jak usprawnienie komunikacji rowerowej. Im bardziej zredukujemy ruch samochodowy tym ten smog będzie mniejszy.

Przedstawiciele samorządu wojewódzkiego mówią, że czystym powietrzem zaczniemy oddychać w roku 2023.



Tak widziałem ten plan, a jak wiemy jest to tylko plan, a papier wszystko przyjmie. Tym niemniej jest to przykre, że czystym powietrzem zaczniemy oddychać dopiero za 10 lat.

Wyślij opinię na temat artykułu

Komentarze (0)

Brak komentarzy

Dodaj komentarz

Kontakt

Sekretariat Zarządu

12 630 61 01

Wyślij wiadomość

Dodaj pliki

Wyślij opinię