Właściciel lokalu na Rynku Głównym 23, który wynajmował pomieszczenie Matrasowi wymienił zamki, a przed drzwiami ustawił ochroniarzy. Ochrona pilnuje, by tymczasowy najemca nie włamał się do środka. Na półkach został bowiem towar.
Telefon do osób odpowiedzialnych za kontakt z mediami w spółce Matras - milczy. A na drzwiach lokalu zamieszczono tylko lakoniczną informację: "zamknięte chwilowo".
O tym, że spółka Matras ma problemy finansowe mówi się już od ponad pół roku. Do stołecznego sądu wpłynęło już kilkanaście wniosków o upadłość. Przypomnijmy, że to druga co do wielkości sieć księgarni w Polsce.
A lokal na krakowskim Rynku słynie ze sprzedaży książek. Punkt księgarniany znajdował się tam już w XVII wieku, należy do najstarszych w Europie.