- Dla nas to była uciążliwa zima. Wiele rzeczy działo się w nocy. Mieliśmy dużo tak zwanych "przejść przez zero", gdzie w dzień były dodatnie temperatury, w nocy zbliżały się do zera i padała mżawka. Wtedy my musieliśmy zabezpieczać jezdnie przez zamarzaniem - wylicza Jacek Sobczyk, dyrektor Zakładu Oczyszczania w krakowskim MPO.
W minionym sezonie zimowym Kraków wydał na utrzymanie dróg podobną kwotę, ponad 16 milionów. Dla porównania, trzy lata temu akcja "Zima" kosztowała miasto prawie 30 milionów złotych.
Krakowskie MPO wciąż czeka także na decyzję wojewody w sprawie przyznania dodatkowych pieniędzy z rządowej puli na sprzątanie miasta w czasie Światowych Dni Młodzieży. Kraków wnioskuje o prawie 21 milionów złotych. Według szacunków oczyszczanie miasta, dodatkowe sprzątanie, zakup worków i odbiór odpadów będzie kosztowało w sumie 23 miliony złotych.
- Wystąpiliśmy do budżetu państwa o współfinansowanie tego zadania. Odpowiedzi wojewody jeszcze nie ma. NIe wiemy kiedy będzie. Jak odpowiedź będzie negatywna, będziemy musieli wykorzystać to co mamy zaplanowane w budżecie - mówi Teresa Franczak z MPO. "Kwoty są szacunkowe. Pielgrzymów może być mniej i może się okazać, że mniej pieniędzy zostanie wydane na oczyszczanie. Proszę być spokojnym. Na pewno nie zostawimy miasta bez utrzymania na przyszłą zimę. To nie nastąpi" - dodaje Jacek Sobczyk.
Zapytaliśmy rzecznika wojewody o stanowisko w tej sprawie, ale na razie nie uzyskaliśmy odpowiedzi. Na oczyszczanie miasta Kraków przeznaczył na ten rok 52 miliony złotych.
(Aleksandra Ratusznik/ko)