Dokument przygotowują oświęcimscy urzędnicy ze względu na konflikt interesów - w okolicy planowanej trasy metra działki posiadają rodziny prezydenta i wiceprezydenta Krakowa.
Magistrat w Oświęcimiu potencjalne opóźnienie tłumaczy wieloma uwagami mieszkańców w przeprowadzanych konsultacjach oraz oczekiwaniem na opinie trzech krakowskich instytucji: Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska, sanepidu oraz Wód Polskich.
Katarzyna Kwiecień, rzeczniczka oświęcimskiego Urzędu Miasta, przekazuje Radiu Kraków, że samej dokumentacji o metrze, z którą urzędnicy musieli się zapoznać, było 13 segregatorów. I to zabrało czas.
W międzyczasie pełnomocnik inwestora poinformował nas, że do końca listopada zostanie jeszcze uzupełniony raport. W grudniu wystąpiliśmy o uzgodnienia i opinie do Wód Polskich, do Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska w Krakowie i krakowskiego sanepidu.
- mówi Kwiecień.
Teraz każda z tych trzech instytucji ma 30 dni na przesłanie urzędnikom pytań i uwag. Później muszą one zostać uwzględnione w decyzji środowiskowej. Dodatkowo do 28 stycznia wnioski do decyzji mogą składać mieszkańcy - i je również oświęcimscy urzędnicy będą musieli przeanalizować.
Budowa metra w Krakowie
Jak zapowiedział wiceprezydent Krakowa Stanisław Mazur, budowa metra w Krakowie rozpocznie się po 2025 roku. Pierwszy, tak zwany "centralny" etap metra będzie prowadził z Nowej Huty do okolic ulicy Piastowskiej. Będzie miał 6 kilometrów długości i ma kosztować 3 miliardy złotych.
Od Piastowskiej i rejonów ronda Młyńskiego dobudowane zostaną etapy metra numer dwa i trzy - na wschód i zachód od odcinka centralnego. Razem trzy odcinki będą tworzyć pierwszą linię krakowskiego metra o długości 26 kilometrów.
Całościowo pierwsza linia krakowskiego metra ma kosztować 13 miliardów złotych. Do tego półtora miliarda kosztować będzie tabor.
Prace przygotowawcze do budowy metra ruszyły jeszcze w 2014 roku, po referendum, w którym krakowianie opowiedzieli się za budową metra (55,11 proc. na tak). Prezydent Krakowa Aleksander Miszalski ocenił, że przez te 10 lat zrobiono jednak za mało, „proces ten nie był tak dynamiczny, jak można było oczekiwać”. W kampanii wyborczej deklarował, że budowa metra będzie jednym z priorytetów jego prezydentury.
Nie mamy żadnych sygnałów, by sprawa metra miała się opóźnić. Ale zdajemy sobie sprawę, że to proces czasochłonny i pracochłonny; że wymaga dużego nakładu sił i środków. Braliśmy pod uwagę, że będą dodatkowe pytania i odwołania, bo to normalne przy tego typu przedsięwzięciach
- mówi Dariusz Nowak, rzecznik Urzędu Miasta Krakowa.
Krakowscy urzędnicy uspokajają, że nawet jeśli decyzja środowiskowa zostanie wydana z opóźnieniem, nie wpłynie to na termin rozpoczęcia budowy metra. Prace mają zacząć się w 2028 roku.