To rzadki przypadek by pieniądze na ochronę przeciwpowodziową przekazywał samorząd. Można więc powiedzieć wszystkie ręce na pokład! - byle tylko nie było powtórki powodzi z ubiegłego roku
Jaromir Jamróz ze Stowarzyszenia Bieżanów Prokocim STOP Powodzi podkreśla, że ścianki z tak zwanych grodzic są kluczowe. Inne rozwiązania po prostu nie dawały rady. Wały przesiąkają, a stawiane przez strażaków worki z piaskiem nie są w stanie zatrzymać wody.

Magdalena Wasiak z miejskiej spółki Klimat Energia Gospodarka Wodna wyjaśnia, że ścianki zostaną ustawione na odcinku od zbiornika Bieżanów przy ulicy Drożdżowej aż do nasypu kolejowego przy ulicy Półłanki. Będą mieć od 50 centymetrów do metra wysokości, bo biorąc pod uwagę wysokość okolicznych budynków, podwyższanie wałów nie jest możliwe. Grodzice są najlepszym rozwiązaniem i najszybciej można je postawić.

Gotową konstrukcję wbija się w ziemię i łączy  ze sobą niczym klocki lego. Grodzice ustawiono już w rejonie osiedla Złocień, na odcinku 500 metrów. Prace zakończyły się w lipcu i kosztowały Wody Polskie 2 mln zł - mówi Magdalena Gala z Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Krakowie. To będzie dobre zabezpieczenia mieszkańców Bieżanowa, dzięki grodzicom pojemność koryta zostanie zwiększona.
Zabezpieczenie nowego odcinka powinno być gotowe w pierwszej połowie grudnia. Bartłomiej Sosenko ze Stowarzyszenia Bieżanów Prokocim STOP Powodzi podkreśla, że teraz czekają na ukończenie budowy 4 kolejnych zbiorników retencyjnych. Ludzie nie będą jeszcze długo bezpieczni i wszyscy mają w pamięci to, co się tu działo. Musi upłynąć jeszcze wiele czasu, żeby wszyscy spali spokojnie. Zbiorniki Malinówka I i Malinówka II miały być gotowe już w listopadzie. Jak nieoficjalnie dowiedział się reporter RK,  inwestycja zanotuje lekkie opóźnienie.

Aktywiści są zadowoleni z zakresu inwestycji, ale nie przestają działać. Obawiają się podtopień spowodowanych przez gęstą zabudowę Nowego Miasta. To planowana dzielnica przyszłości Krakowa, gdzie miałyby powstać budynki do 150 metrów wysokości.