- A
- A
- A
Krakowscy kibice się nie poddają i wierzą w polską reprezentację
"Przyjdziemy dopingować naszych także na następny mecz" - zapowiadają ci, którzy wtorkowy mecz oglądali w krakowskiej strefie kibica na Błoniach. Biało-czerwoni przegrali swój pierwszy mecz mundialu w Rosji z Senegalem 1-2. Honorową bramkę strzelił Grzegorz Krychowiak.- Nie tak miało być, ale nic się nie stało. Będziemy kibicować z Kolumbią, Japonią i jeszcze z kolejną drużyną. Będę kibicować. Mam nadzieję, że teraz się skończy dobrze. Zobaczymy co z tego będzie - mówili kibice zgromadzeni w specjalnej strefie przy Błoniach.
W nieco gorszych nastrojach byli kibice obecni na miejscu, w Rosji. Pierwsi kibice opuszczający stadion Spartaka byli małomówni; wyczuwało się wręcz ich zniechęcenie. Para w średnim wieku, która przyjechała z Giżycka powiedziała PAP, że wyszła z meczu osiem minut przed końcem. „Przejechaliśmy autem półtora tysiąca kilometrów, ale wracamy z minorową miną” – podkreślił mężczyzna. Krytycznie ocenia grę polskich zawodników; Senegalczycy – jak zauważa – byli „szybsi pod każdym względem”.
Aleksandra z Krakowa idąca do stacji metra na pytanie o wrażenia odpowiada jednym zdaniem: „trochę smutno”. Dodaje kategorycznie pod adresem polskiej reprezentacji: „bardzo źle grali”. Pociesza się, że „następnym razem się uda”. Podobnego zdania jest Piotr z Warszawy, który opisuje swój nastrój: „nie rozpacz; nadzieja, że będzie lepiej”.
Wielu kibiców wprost ze stadionu Spartaka pojechało w okolice Kremla, pytani o plany wymieniali jako cel Plac Czerwony. Zmierzał tam Andrzej Dadełło, właściciel klubu Miedź Legnica. Pytany o wrażenia z meczu ocenił: „mieliśmy parę słabych ogniw w zespole. Wydaje się, że trener nie trafił z właściwym doborem zawodników”. Tym bardziej szkoda, że - jak mówi Dadełło - Senegal „był rywalem w naszym zasięgu”. Jego zdaniem wyeliminowanie „słabych ogniw” i pewne zmiany w składzie mogą pomóc polskiej reprezentacji. „Mamy jeszcze dwa mecze” – zaznaczył.
W pierwszych godzinach po meczu z Senegalem polscy kibice gromadzący się przy Placu Czerwonym - inaczej niż jeszcze wczesnym przedpołudniem - byli poważni i cisi. Wieczór spędzają – jak mówi Sergiusz z Łodzi – „na smutno”. Nie wyróżniali się w tłumie, w którym rzucali się w oczy spacerujący i owinięci flagami swych krajów kibice z Maroka i Rosji.
„Słaby mecz, rozczarowanie, myśleliśmy, że będzie lepiej” – mówi Sergiusz zdartym od kibicowania głosem. „Ale w następnym meczu będzie lepiej” – pociesza się i dodaje: „nie można nikogo skazywać już po pierwszym meczu. Nadzieja zawsze jest, nadzieja zostaje do końca”.
Witold z Pszczyny i Robert, który od pewnego czasu mieszka w Rosji, w Rostowie nad Donem powiedzieli PAP: "zawsze jest szansa dalej, ale jest smutno, bo mógł być chociaż remis. Szkoda kibiców, którzy przyjechali, bo było ich sporo”.
Drugi mecz z Kolumbią Polacy zagrają w niedzielę o 20.00. Także dla Kolumbii będzie to mecz ostatniej szansy, we wtorek przegrała bowiem z Japonią 1-2.
(Tomasz Bździkot/PAP/ko)
Komentarze (0)
Najnowsze
-
14:33
Są poprawki do budżetu na 2025 rok. Będą nowe środki dla powodzian i na odbudowę
-
14:18
Wiemy, które książki weszły do finału 31. Nagrody Literackiej im. Makuszyńskiego
-
14:11
Turystki wyruszyły w Tatry mimo fatalnych warunków, nieprzygotowane do wyprawy. "Nie wiedziały, gdzie są"
-
13:48
Apel o pomoc polskim seniorom z Ukrainy. Brakuje pieniędzy na podróż do Polski
-
13:33
Na te podróże chętnych nigdy nie brakuje
-
10:41
W Tatrach zginął turysta. Ratownikom TOPR udało się uratować trzy turystki z Litwy
-
10:17
Będą zmiany w ustawie o opłacie klimatycznej? Chcą tego radni Zakopanego
-
10:11
Obcy w stadzie , czyli nie tylko o adopcjach
-
09:53
Dobra wiadomość dla studentów UJ spoza Krakowa. Jest dużo lepiej, niż w ubiegłym roku
-
09:20
Piłkarska ekstraklasa: Raków Częstochowa - Puszcza Niepołomice. TRANSMISJA
Skontaktuj się z Radiem Kraków - czekamy na opinie naszych Słuchaczy
Pod każdym materiałem na naszej stronie dostępny jest przycisk, dzięki któremu możecie Państwo wysyłać maile z opiniami. Wszystkie będą skrupulatnie czytane i nie pozostaną bez reakcji.
Opinie można wysyłać też bezpośrednio na adres [email protected]
Zapraszamy również do kontaktu z nami poprzez SMS - 4080, telefonicznie (12 200 33 33 – antena,12 630 60 00 – recepcja), a także na nasz profil na Facebooku oraz Twitterze