Profesor Chwalba zwraca uwagę, że napływ ludności z ogarniętej Powstaniem Warszawy był trudnym momentem dla mieszkańców Krakowa.

Nie zostali tu przyjęci na początku przyjaźnie, więcej, zostali przyjęci wrogo, bo uważano, że już tak przepełnione mieszkania będą jeszcze mocniej przepełnione, bowiem przyjęto wcześniej poznaniaków, mieszkańców Gdyni, choćby i Wadowic, przyjęto później Polaków uciekających przed bolszewikami i Ukraińcami z kresów wschodnich

- mówi profesor Chwalba

Jak zauważa profesor, opinia krakowian była jednoznaczna: "Dlaczego to powstanie żeście wywołali? To powstanie było zupełnie nieracjonalne". Dopiero "odezwy kierowane przez wojewodę podziemnego, Jakubca, czy kazanie i również orędzie wspomnianego Sapiehy spowodowały, że stopniowo krakowianie zaczęli zmieniać swoje stanowisko, zaczęli widzieć w warszawiakach swoich braci i siostry" - dodaje.

Cała rozmowa z profesorem Andrzejem Chwalbą do przeczytania i zobaczenia TUTAJ.