W ściekach, o których mówi Paweł Chodkiewicz - są między innymi papier toaletowy, podpaski czy... zawieszki do toalet..
To są generalnie zanieczyszczenia bytowe, czyli to co spuszczamy w toaletach nieoczyszczone. Oczywiście fekalia, cała chemia gospodarstwa domowego. W tym leki, hormony.
- wylicza aktywista.
I to właśnie o te leki, hormony czy miktoplastik chodzi. Według Chodkiewicza, mogą one znacznie wpłynąć na zdrowie ludzi....
Powinniśmy się właśnie przyjrzeć temu co Kraków pije. Czy nie ma tam przypadkiem hormonów, które zażywa się jako antykoncepcję - estrogen i progesteron, które mogą wpływać na płodność u mężczyzn. Mikroplastik i inne substancje mogą być rakotwórcze. Nie polecałbym pić wody prosto z kranu, ponieważ ta woda nie jest czysta.
Chodkiewicz podsumowuje sprawę wymownie - w Krakowie pijemy ścieki.
To jest absurdalne, że w Krakowie pijemy ścieki. Służby nie dbają o to, nie sprawdzają nawet tych obrębów ustanowionych ujęć wody pitnej gdzie strumieniami leją się ścieki.
Jak tłumaczy Magdalena Gala, rzeczniczka Wód Polskich w Krakowie, w oczyszczalni w Krzeszowicach trwa od dziś kontrola tego czy nie występują tam nieprawidłowości w odprowadzaniu ścieków...
Po zgromadzeniu wszelkich dostępnych materiałów i dokumentów nastąpi wnikliwa analiza, a następnie w przypadku stwierdzenia nieprawidłowości w korzystaniu z wód i naruszenia warunków udzielonego pozwolenia wodno-prawnego zostaną podjęte stosowne kroki przewidziane przepisami prawa.
- zapewnia Gala.
A konsekwencje jakie może ponieść podmiot to wycofanie pozwoleń wodnoprawnych czy duże kary finansowe.
Dodatkowo, Magdalena Gala która pełni również funkcje rzecznika Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska podkreśla, że WIOŚ nie otrzymał zgłoszenia o nielegalnym zrzucie ścieków. Nie ma więc podstaw do pobrania próbek wody i poddaniu ich analizie.
Kontrola w oczyszczalni może potrwać nawet kilka tygodni. Oczyszczalnia ścieków w Krzeszowicach na razie nie komentuje sprawy i nie wypowiada się w tym temacie. Czekamy na odpowiedź mailową.