"Pierwsza od 12 lat zmiana wysokości czynszów w mieszkaniach komunalnych i socjalnych miasta Krakowa miała wejść w życie od 1 maja tego roku. Jednak obecna sytuacja społeczna, niejasne losy miejsc pracy i przedsiębiorców, problemy gospodarcze i społeczne mieszkańców powoduje +zamrożenie+ obecnych czynszów na czas epidemii" – poinformował Urząd Miasta Krakowa.
Jak podali urzędnicy, aktualna pozostaje możliwość składania wniosku o obniżkę czynszu ze względu na indywidualną sytuację ekonomiczno-społeczną rodziny mieszkującej w miejskim lokalu.
Kraków już wcześniej wdrożył pakiet wsparcia gospodarczego – "Pauza dla krakowskich przedsiębiorców" zawierający ulgi i ułatwienia, których celem jest wsparcie przedsiębiorców i ochrona miejsc pracy. Płatności podatków lokalnych, przede wszystkim podatku od nieruchomości, ale też np. od środków transportu, na wniosek przedsiębiorcy będą odraczane za okres od marca do maja włącznie lub rozkładane na raty. Będzie też możliwość starania się o umorzenie zaległości podatkowych.
Przedsiębiorcy wynajmujący lokale gminne, którzy ze względu na sytuację musieli zawiesić działalność, będą zwolnieni z czynszów za ten okres. Zawieszone będzie też na trzy miesiące pobieranie opłaty za zajęcie terenu, na którym działa ogródek letni.
Stawki czynszowe w lokalach komunalnych w Krakowie były podnoszone po raz ostatni w 2008 r. Po zmianach najwyższa stawka w lokalach komunalnych miała wynosić 12,52 zł za mkw., najniższa – 4,9 zł, a w socjalnych opłaty miały wrosnąć z 1,54 zł do 2,45 zł.
Podwyżki zaplanowano z kilku powodów. Po pierwsze dlatego, że obecne dochody z mieszkalnictwa nie pokrywają wydatków na ten cel. W 2018 r. różnica wynosiła 25,4 mln zł: wpływy z opłat za korzystanie z lokali mieszkalnych wynosiły 39,1 mln zł, a koszty ich utrzymania 64,5 mln zł. Drugi powód to potrzeby remontowe w zasobach komunalnych, a trzeci to postulat wojewody, który już w grudniu wystąpił do prezydenta miasta o urealnienie stawek w lokalach będących własnością Skarbu Państwa.
W Krakowie jest 15 tys. 30 mieszkań komunalnych i socjalnych, z których korzysta ok. 30 tys. osób.
PAP/bp