Zastępca prezydenta Krakowa Andrzej Kulig zapewnia, że mieszkańcy nie mają się czego obawiać.
Zawsze przy uruchamianiu linii tramwajowej tego typu rzeczy się dzieją. Są związane z koniecznością dostrojenia całej instalacji, która funkcjonuje w stacjach transformatorowych, do obciążenia tramwajów. Proszę pamiętać, że nie mogliśmy przeprowadzić prób z mieszkańcami, bo takich rzeczy się nie robi przed oddaniem.
Ci zdążyli już polubić nową linię. Dla nich to przede wszystkim krótszy czas dojazdu do centrum:
Muszę dojechać do ronda Młyńskiego. Będzie to trwało jakieś 20 minut, do tej pory zajmowało to w godzinach szczytu nawet 40.
To jednak nie koniec prac przy linii do Górki Narodowej. Potrwają jeszcze do końca roku:
Przed nami są jeszcze tak naprawdę zasadnicze prace związane z parkingiem „park and ride”, zatokami „kiss and ride” oraz postojem taksówek, terminalem autobusowym i drogą przeciwpożarową.
Równolegle miasto remontuje ulice Kościuszki i Zwierzyniecką. Prace mają potrwać rok. Nie każdy jest z tego zadowolony:
Miesiąc można wytrzymać, ale may tu firmę, jesteśmy w tym momencie odcięci.
To jest dramat. Można było to zamknąć, ale najpierw dokończyć most Dębnicki. Trochę bez głowy to jest robione.
Będzie zrobiony remont i będzie ładnie. Cierpliwości.
Rzecznik Zarządu Dróg Miasta Krakowa Krzysztof Wojdowski tłumaczy, że dojazd do posesji przy obu ulicach będzie zapewniony. Pozostałych kierowców czekają objazdy:
Taki główny objazd ulicy zwłaszcza Kościuszki jest poprowadzony mostem Dębnickim, następnie ulicą Monte Cassino do mostu Zwierzynieckiego. Natomiast jeśli ktoś wjeżdża do Krakowa z zachodniej strony ulicą Księcia Józefa, to będzie mógł tuz przed pętlą tramwajową na Salwatorze skręcić w Królowej Jadwigi, później dojechać do ulicy Emaus i ta ulicą dotrzeć do Alej.
Jeszcze do 23 września będzie możliwy wjazd w ulicę Zwierzyniecką z Alei Trzech Wieszczów do ulic Powiśle i Retoryka.