Od początku swojego istnienia parking podziemny przy Muzeum Narodowym boryka się ze złą prasą. Najpierw nikt nie chciał tam parkować, później nie można było zapłacić kartą. W te sobotę znów coś poszło nie tak: tym razem zawiódł biletomat. Ktoś nieumiejętnie wsunął tam banknot pięćdziesięciozłotowy. Automat się zatkał i od innych pieniędzy już nie przyjmował.

 Ochroniarz powiedział, ze z powodu awarii systemu parkownie jest za darmo. Szczęśliwy odjechałem, nie płacąc - mówi Pan Mariusz, kibic Cracovii, który poinformował nas o sprawie.

Jan Machowski, rzecznik krakowskiego magistratu przekonuje, że problem został już rozwiązany. - Usterka została szybko naprawiona - przekonuje. Urzędnicy sprawdzą, dlaczego biletomat się tak łatwo zatyka, by w przyszłości sytuacja się nie powtórzyła.

Mecze Cracovii i Wisły to dla miejskiego parkingu podziemnego najlepsze okazje do zarobku: stadion położony jest niecałe 200 metrów od Muzeum Narodowego, stadion Białej Gwiazdy niecałe 500 metrów.

Budowa parkingu podziemnego przy Muzeum Narodowym kosztowała ok. 15 mln złotych. Postój kosztuje mniej więcej tyle samo, ile w strefie płatnego parkowania.

 

Karol Surówka, jgk