Urzędnicy bronią wniosku konkursowego tłumacząc, że w aplikacji zawarto nie tylko inwestycje, które zostały już zrealizowane, ale także te, które są dopiero w planach. To jednak nie uspokaja obaw Natalii Nazim, która jest autorką projektu Zielona Krupnicza zgłoszonego w tegorocznej edycji budżetu obywatelskiego. Jak mówi aktywistka - nie rozumie, dlaczego magistrat odrzucił pomysł skoro wpisano go do dokumentów w konkursie na Zieloną Stolicę Europy.
"Wydawało mi się, że miastu zależy na realizacji tego projektu. Ponieważ doskonale zdawałam sobie sprawę z tego, że nie ma zagwarantowanych żadnych pieniędzy na ten projekt, pomyślałam, że najlepiej zgłosić go do budżetu obywatelskiego i że w ten sposób uda się rozpocząć prace nad projektem. Niestety okazało się, że rzeczywistość jest zupełnie inna. Na papierze wszystko jest pięknie, ale w rzeczywistości projekt został odrzucony. Nie wiem, czy i kiedy jest szansa na jego realizację" - komentuje autorka.
Natalia Nazim jest też autorką projektu Park przy Karmelickiej, który wygrał w budżecie obywatelskim w 2019 roku. Jej zdaniem w tej sprawie również niewiele się dzieje, ale to nie przeszkadza urzędnikom w tym, aby nieistniejący park również był jedną z inwestycji wymienianych w dokumentach konkursowych.
Zarząd Zieleni Miejskiej odpowiada, że park przy Karmelickiej jest realizowany, ponieważ jednostka ma już uzgodniony projekt, ale na razie pieniędzy wystarczy na odnowienie zabytkowego muru oraz nawiezienie ziemi i wysianie tam trawnika. Urzędnicy tłumaczą, że inwestycja jest kosztowna, dlatego budowa parku będzie rozciągnięta na kilka lat.
"Miasto już realizuje projekt zielonej Krupniczej. Przygotowywany jest projekt budowlany wspólnie z MPEC-em. Między innymi dlatego ten projekt został odrzucony, bo budżety obywatelskie nie służą do tego, aby uzupełniać budżety jednostek już realizujących jakieś inwestycje, tylko do tego, żeby realizować pomysły mieszkańców, które są całkiem nowe" - mówi Katarzyna Przyjemska-Grzesik z ZZM pytana o odrzucony projekt Zielonej Krupniczej, który był zgłoszony w tegorocznej edycji budżetu obywatelskiego.
Przyjemska-Grzesik podkreśla, że projekty zielonej Krupniczej i projekt parku przy Karmelickiej, które zostały wymienione we wniosku apelacyjnym zostały zainicjowane przez mieszkańców i są powodem do dumy.
Zdaniem radnego Łukasza Maślony takie chwalenie się inwestycjami, które nie zostały jeszcze zrealizowane wprowadza w błąd komisję konkursową, która przyznaje tytuł Zielonej Stolicy Europy 2023.
"Papier wszystko przyjmie, natomiast myślę, że Komisja Konkursowa Unii Europejskiej nie zakłada, że jakiekolwiek miasto miałoby na celu oszukiwać kogokolwiek. Natomiast trudno inaczej w tym momencie odczytywać ruch urzędników" - komentuje Maślona.
Radny ma nadzieję, że ujęcie obu tych inwestycji w dokumentach konkursowych spowoduje, że zarówno komisja konkursowa jak i mieszkańcy wkrótce zobaczą park na Karmelickiej i zieloną Krupniczą na żywo... a nie w formie komputerowych wizualizacji.