Kraków: protest taksówkarzy sparaliżował centrum miasta

Zdaniem protestujących pomysł ministra Gowina szkodzi wizerunkowi miasta, bo w jego efekcie taksówką będzie mógł jeździć każdy, a władze miasta ich ignorują. Poranny gość Radia Kraków - Sławomir Pietrzyk - wiceprzewodniczący Rady Miasta Krakowa przyznaje, że taksówkarze nazbierali sporo problemów, ale z drugiej strony nie przypomina sobie, żeby któryś z nich przychodził do radnych prosząc o pomoc. Dodał, że komisje i Rady Miasta i samorządu są otwarte na wszelkie propozycje. Wiceprzewodniczący Rady Miasta jest przekonany, że wszystko można spokojnie rozwiązać a najgorsza jest eskalacja protestu, która powoduje utrudnienia dla mieszkańców Krakowa.

A dziś protestują nie tylko krakowscy taksówkarze - także ich koledzy w Warszawie, Poznaniu, Katowicach i Wrocławiu. To kolejny protest taksówkarzy, ale pierwszy w porannym szczycie. Kierowcy grożą, że w razie niespełnienia ich postulatów następny protest odbędzie się na początku Euro 2012.
Tymczasem rzecznik rządu Paweł Graś powiedział dziś, że protest szkodzi przede wszystkim obywatelom. Warto by się zastanowić nad innymi formami protestu - powiedział rzecznik rządu dodając, że taksówkarze nie zyskają w ten sposób poparcia społecznego dla swoich postulatów. Graś podkreślił, że prace nad ustawą deregulacyjną są kontynuowane. Dzięki rozmowom z zainteresowanymi środowiskami wprowadzono do ustawy pewne zmiany. Zdaniem Grasia, deregulacja pozwoli na lepsze wykorzystanie możliwości rozwojowych państwa. Rzecznik dodał, że ostateczną wersję ustawy deregulacyjnej przedstawi minister sprawiedliwości Jarosław Gowin. A sam minister powiedział : " Przepraszam mieszkańców, ale w sprawie deregulacji nie ustąpię ! "


Danuta Urbanik/IAR/bp