Radio Kraków
  • A
  • A
  • A

Kraków: Nie unikniemy zamykania kolejnych szkół

  • Kraków
  • date_range Wtorek, 2012.09.25 12:36 ( Edytowany Poniedziałek, 2021.05.31 01:35 )
O tym się mówi Kolejne krakowskie szkoły do likwidacji. Wywiad z Anną Okońską-Walkowicz


25 szkół przed 1 września 2013 będą chciały zlikwidować władze Krakowa. Decyzja ta podyktowana jest niżem demograficznym, oszczędnościami i potrzebą podniesienia jakości kształcenia - tłumaczyła Anna Okońska- Walkowicz w rozmowie z Jackiem Bańką w programie O tym się mówi. Likwidacja dotknie przede wszystkim szkoły ponadgimnazjalne.

Jak tłumaczy wiceprezydent Krakowa, przygotowania nowej siatki szkół w Krakowie trwają od wiosny. Wypracowana ma zostać prognoza dla szkół, w której pod uwagę brane są przede wszystkim takie kryteria, jak atrakcyjność szkoły, koszt utrzymania ucznia, wyniki nauczania, wyposażenie i wykorzystanie pomieszczeń w szkole.

- Jest na to powszechna zgoda, by te szkoły likwidować. Sukcesem jest to, że udało się na tyle zmienić świadomość mieszkańców miasta, że widzą, iż proces likwidowania szkół jest nieuchronny - mówi wiceprezydent Okońska- Walkowicz.

Zapis rozmowy:

Jacek Bańka: Przygotowuje pani kolejny akt związany ze zmianą siatki szkół w Krakowie?

Anna Okońska-Walkowicz, wiceprezydent Krakowa do spraw edukacji: Zdecydowanie tak. Te przygotowania trwają właściwie od maja, czerwca minionego roku szkolnego. Pracujemy z ekspertami, pracujemy z przedstawicielami Okrągłego Stołu nad kryteriami, którymi należałoby się kierować w przypadku likwidacji szkół. Jest wypracowana prognoza dla szkół, w której uwzględnia się szereg znaczących obszarów. Należy do nich przede wszystkim atrakcyjność szkoły, koszt utrzymania ucznia, wyniki nauczania, edukacyjna wartość dodana, wyposażenie szkoły oraz wykorzystanie pomieszczeń w szkole. Jest na to powszechna zgoda, by te szkoły likwidować. Sukcesem jest to, że udało się na tyle zmienić świadomość mieszkańców miasta, że widzą, iż proces likwidowania szkół jest nieuchronny. Tylko wtedy będzie dobra edukacja w Krakowie jeśli środki nie będą rozpraszane, tylko będą kumulowane w tych szkołach, które są popularne i świetnie uczą.

Prezydent ostatnio przypomniał, że według obiektywnej analizy w Krakowie należałoby zlikwidować ok. 70 szkół. Rozumiem, że o takiej liczbie nie rozmawiamy, ale o kilkudziesięciu już tak.

-Taką liczbę zaproponowała pani Marta Patyna. Na pewno musi się to dziać etapowo. Jest to logistycznie trudne przedsięwzięcie. Na pewno lista będzie dotyczyła 20 - 25 szkół.

Czy propozycje likwidacji, czy też wygaszania 20 - 25 szkół zostaną przedstawione jeszcze w tym roku?

- Bardzo mi zależy, żeby te propozycje były do końca listopada. Tak deklarowałam uczestnikom Okrągłego Stołu. Łatwiej jest pracować z myślą o takich terminach. W ubiegłym roku terminy nas trochę ścigały, stąd też spotkał nas zarzut chaosu, teraz będzie jeszcze czas pomiędzy pierwszym i drugim czytaniem na przyjrzenie się szkołom, na podejmowanie ostatecznych decyzji. Pan redaktor zdaje sobie sprawę, że to nie będzie proces łatwy i nawet teraz, kiedy wszyscy się zgadzają, ze jest to proces nieuchronny, to nawet jak przyjdzie do określonej szkoły, to lobby nauczycielskie, związkowe, rodziców to będą protestować. Na pewno będziemy musieli się z tym zmierzyć.

Czy powtórzy się sytuacja z poprzedniego roku szkolnego, że znowu będziemy widzieć przed Magistratem rodziców, uczniów i związkowców? Taki scenariusz jest w ogóle brany pod uwagę? Przed chwilą pani mówiła, że do wszystkich już dotarła konieczność reorganizacji całej siatki szkół.

- Boję się, że nie unikniemy tych protestów bo niestety względy merytoryczne bardzo rzadko decydują o wyborach poszczególnych osób. Tutaj grają emocje, a na emocjach grają politycy. Na pewno będzie duża burza.

Pani prezydent, ostatnio proponowała pani zamknięcie kilkunastu szkół, udało się z pięcioma. Teraz mówi pani o 25. To ile, tak realnie, zostanie zlikwidowanych? 10?

-To byłoby stanowczo za mało. Likwidacja 10 szkół zupełnie nie rozwiązuje problemu miasta. Być może, że w wyniku konsultacji społecznych uda się wskazać większą ilość szkół. Ja bardzo poważnie traktuję konsultacje społeczne, szczególnie prace z Okrągłym Stołem Edukacyjnym, Myślę, ze tutaj znajdziemy oparcie i doradztwo, bo tam jest wiele rozsądnych głosów i wiele osób, którym naprawdę zależy na jakości edukacji.

Rozumiem, że dziś to jeszcze nie jest czas, by podawać przykłady.

- Przykłady można podawać, ale nie nazywać ich z imienia. Na pewno muszą być wygaszane szkoły, które nie są popularne, do których ani rodzice nie chcą zapisywać swoich dzieci, ani uczniowie nie chcą do
nich uczęszczać. To natychmiast sprawia, że podnosi się koszt utrzymania takiej szkoły, klasy nie są ułożone optymalnie, w związku z czym te szkoły muszą zniknąć. Diagnoza, której dokonaliśmy, z którą na pewno zapoznają się dyrektorzy szkół jest dla nich informacją: albo wdrażają bardzo szybkie programy naprawcze (myślę o tych szkołach, które są pośrodku), albo cieszą się, że dobre zarządzanie w ich szkołach przynosi znakomite efekty, albo właściwie muszą przygotować szkołę do procesu jej likwidacji.

czy te 25 szkół przeznaczonych do likwidacji to są szkoły niepopularne?

- Tak, zawsze to dotyczy szkół niepopularnych. Szkoła, która jest popularna, wybierana przez uczniów jest w świetnej sytuacji. Po pierwsze garną się do niej uczniowie, zatem są klasy optymalnie usytuowane. Przede wszystkim ta szkoła jest wykorzystywana, tętni życiem, ma efekty. Takie szkoły chcielibyśmy mieć w Krakowie.

Pani prezydent skoro pani mówi, że takich szkół jest koło 20, może 25 (przeznaczonych do likwidacji) to na pewno bierze pani pod uwagę konkretne szkoły. Ile szkół podstawowych, ile gimnazjów?

- Najgłębszy niż dotyczy szkół ponadgimnazjalnych. Tam trzeba będzie zlikwidować proporcjonalnie największą ilość szkół. Najmniej będzie zlikwidowanych szkół podstawowych, bo ciągle większość z nich jest w dobrej sytuacji demograficznej.

Skoro pani prezydent mówi, że największy problem dotyka szkół ponadgimnazjalnych, czy mówimy o szkołach zawodowych?

- O szkołach zawodowych i o liceach ogólnokształcących. Niż dotknął tę grupę wiekową. Wspólnie z członkami Okrągłego Stołu musimy rozstrzygnąć problem, jaka część populacji powinna się kształcić w szkołach technicznych, czyli w szkołach zawodowych i technikach, a jaka część powinna podjąć kształcenie ogólne, którego efektywność wiąże się z koniecznością kontynuowania nauki na studiach. To jest też dylemat jaki powinniśmy wspólnie rozstrzygnąć.

Listę tych szkół poznamy w listopadzie?

- Z końcem listopada powinni państwo poznać listę tych szkół.

Zmieniając temat: Jutro rozpoczyna się w Warszawie spotkanie samorządowców. To spotkanie dotyczy edukacji, zmian w Karcie nauczyciela. Tych spotkań już trochę było, ale konkretów na razie nie widać.

- O konkrety jest bardzo trudno. Jest to znakomity ruch. Dlatego wyjeżdżam na Samorządowy Kongres Oświaty. Chcę pracować w panelu, który wiąże oświatę z Kartą nauczyciela. Jak pan redaktor wie, to jest temat, który od początku pełnienia funkcji wiceprezydenta interesuje. Chodzi także o to, aby samorządy mogły wpływać na jakość oświaty, zmiany legislacyjne, które umożliwią ich prowadzenie dobrych szkół.

Kiedy w końcu nastąpią te zmiany w Karcie nauczyciela, o których tyle się dyskutuje? Jak pani prezydent sobie to wyobraża?

- Ja sobie tego nie wyobrażam. Lobby nauczycielskie jest mocne, to armia 700 tysięcy ludzi. Potrzeba ogromnej determinacji rządu, który by podjął tą decyzję. Gdyby taka decyzja nastąpiła to dla mnie jest to równoznaczne z podniesieniem jakości szkół. Zatem jest to gra o bardzo wielką stawkę, ale boję się, że rządowi braknie odwagi.

Zostaniemy z Kartą nauczyciela?

- Będziemy patrzeć jak inne kraje będą rozwijać swoje wspaniałe szkoły, a jej absolwenci będą wspaniale funkcjonować na rynkach pracy Europy.

Dziękuję bardzo.




Wyślij opinię na temat artykułu

Komentarze (0)

Brak komentarzy

Dodaj komentarz

Kontakt

Sekretariat Zarządu

12 630 61 01

Wyślij wiadomość

Dodaj pliki

Wyślij opinię