- Tak rzeczywiście mogło się zdarzyć, bo trwało dodawanie do systemu kolejnych tablic i jego aktualizacja - przyznaje Piotr Hamarnik z Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu.
Jeśli tablica nie działa prawidłowo, z powodu aktualizacji systemu, powinien się na dole pojawić komunikat, żeby korzystać z papierowych rozkładów jazdy. Pieniądze na zakup tablic częściowo pochodzą z Unii Europejskiej. Docelowo tablice mają się pojawić na wszystkich krakowskich przystankach, za wyjątkiem okolic Pleszowa i Walcowni w Nowej Hucie. Na te miejsca nie starczyło urządzeń. Poza tym, według urzędników, jest tam niewielu pasażerów.
(Maciej Skowronek/ko)