Jak przekazał w poniedziałek dyrektor ZZM Piotr Kempf, skuter śnieżny wygniatający ślady dla biegówek pracował na Błoniach od rana. Dzięki temu powstały dwie duże pętle, pozwalające na okrążanie łąki w parach lub w przeciwległych kierunkach. Dodatkowo na środku Błoń wytyczono mniejszą pętlę na krótszy trening, bądź dla tych, którzy dopiero zaczynają swoją przygodę z narciarstwem biegowym.
"Przy takiej ilości śniegu nie musicie wyjeżdżać za miasto, żeby spróbować tego rodzaju sportu"
- przekazał mieszkańcom ZZM w mediach społecznościowych.
Urzędnicy proszą użytkowników Błoń, aby wygniecionego śladu nie niszczyć i nie zadeptywać. "Błonia są miejscem uwielbianym przez krakowian. Latem przyciągają mnóstwo osób i amatorów różnych sportów. Niech tak będzie i zimą. Niech szusowanie na nartach będzie tam niczym nieograniczoną przyjemnością, a nie trasą wyznaczoną przez paliki, słupki i taśmę" - zaznaczono.