Budżet Krakowa na przyszły rok uchwalony. W środowy wieczór (18 grudnia) rada miasta przyjęła prezydencki projekt uchwały. „Za” głosowali radni Koalicji Obywatelskiej i Nowej Lewicy.

Do projektu radni zgłosili kilkaset poprawek. Przyjęte zostało przede wszystkim ponad 300 poprawek Koalicji Obywatelskiej, która ma większość w radzie.

W projekcie budżetu największą krytykę budzi rekordowo mało pieniędzy na inwestycje - jedynie 10 procent wszystkich środków. Mimo niewielkiej liczby inwestycji, deficyt w przyszłym roku wyniesie 700 milionów złotych.

Miliard na inwestycje

"Wiemy, że ten budżet ma braki" - mówił Radiu Kraków Aleksander Miszalski, prezydent Krakowa. Dziura budżetowa wynosi około 700 milionów złotych. Na samą komunikację miejską w budżecie zaplanowano miliard złotych, a według różnych szacunków zabraknie na jej działanie w ciągu roku od kilkudziesięciu do kilkuset milionów złotych.

Jest duża szansa, że na koniec to wszystko się zepnie. To był pierwszy budżet, który przygotowałem - w krótkim czasie, bo bezpośrednio po audycie zakończonym we wrześniu, więc nie było zbyt wiele czasu, żeby wprowadzić wnioski z audytu. To jest trudny budżet, nie wiem czy wyjdziemy z niego zwycięsko, ale radni (także opozycji) dostrzegli w nim pewne plusy

- tłumaczył prezydent Miszalski.

Za budżetem Krakowa w tym kształcie głosowało 24 z 41 obecnych radnych - wyłącznie z tworzących większość prezydencką klubów Koalicji Obywatelskiej i Nowej Lewicy. Wszyscy radni opozycji byli przeciwko budżetowi.

Kraków w 2025 r. planuje przeznaczyć ponad 1 mld zł na inwestycje ogólnomiejskie, a wydatki na bieżące działania i usługi dla mieszkańców mają wynieść łącznie ok. 8,5 mld zł. Ogólnie, wraz z wydatkami majątkowymi (np. udział w spółkach), miasto przewiduje wydać rekordową kwotę ok. 9,8 mld zł przy prognozowanym dochodzie ok. 9,1 mld zł. W przyszłorocznym budżecie przewidziano nadwyżkę operacyjną w wysokości ponad 323 mln zł (różnica między dochodami a wydatkami bieżącymi). "Ze względu na sytuację finansową miasta potrzebujemy rozwiązań, które umożliwią nam zmniejszenie deficytu budżetowego i pozwolą wypracować większą nadwyżkę operacyjną" - podkreślił prezydent Miszalski.

"Prezydent nie popatrzył"

Projekt budżetu został przyjęty wraz z autopoprawką prezydenta Krakowa, która zakłada wzrost nakładów na inwestycje ogólnomiejskie o prawie 90 mln zł więcej niż przewidywano w listopadzie, kiedy zaprezentowano plan budżetowy. W autopoprawce część zadań jest inicjatywą prezydenta związaną z wnioskami mieszkańców, część pokrywa się z poprawkami zgłaszanymi przez radnych. Zwiększenie nakładów dotyczy szczególnie sfer transportu (o 35 mln zł), sportu i rekreacji (o 17,2 mln zł), ochrony i kształtowanie środowiska (o 16,8 mln zł), oświaty i wychowania (o 10,5 mln zł), planowania przestrzennego i architektury oraz gospodarowania mieniem miasta (o 6 mln zł).

Miszalski zaznaczył, że autopoprawka nie zakłada dużych inwestycji, lecz wiele drobnych, ale lokalnie bardzo ważnych. Chodzi np. o remonty chodników, przedszkoli, budowy oświetlenia drogowego, miejsc postojowych na osiedlach, rewitalizację osiedlowych podwórek, budowę wybiegów dla psów.

Radni opozycji mieli sporo wątpliwości.

„Prezydent nie popatrzył, co jest rzeczywiście potrzebne, bardziej było patrzenie na to, kto jest z jakiego klubu. (…) 350 poprawek Platformy Obywatelskiej i Lewicy uwzględnił” – powiedział radny PiS i wiceprzewodniczący rady miasta Michał Drewnicki. Jego zdaniem „jest to powrót do tego, co było za Jacka Majchrowskiego, jednak nawet prezydent Majchrowski był w stanie przyjąć więcej poprawek opozycji”. Drewnicki, który domaga się większych nakładów na inwestycje w Nowej Hucie, poinformował, że prezydent nie uwzględnił żadnej z 20 jego poprawek, 1 z 20 poprawek radnej Renaty Kucharskiej, 1 z 3 poprawek Agnieszki Paderewskiej, żadnej poprawki Macieja Michałowskiego. Inny radny PiS Mariusz Kękuś podkreślał z kolei, że poprawki dotyczyły zadań, na których realizację mieszkańcy czekają przez całe lata.

Klub Krakowa dla Mieszkańców chciał wzrostu nakładów na wykup terenów zielonych pod budowę parków, remont torowisk, remont boisk szkolnych. Klub postulował też przeznaczenie środków na stworzenie programu monitoringu jakości rzek, w ramach którego powstałyby 23 punkty takiego monitoringu.

Najwięcej na edukację

„Pod względem finansowym nic się nie zmieniło. Dalsze zadłużanie miasta, dalsze oszczędzanie na inwestycjach potrzebnych dla mieszkańców. Moim zdaniem tutaj wychodzi to, że Aleksander Miszalski przez wiele lat był po prostu radnym wspierającym Jacka Majchrowskiego” – powiedział dziennikarzom przewodniczący klubu Kraków dla Mieszkańców Łukasz Gibała.

Zgodnie z przyjętym budżetem, największe nakłady miasto planuje na edukację (ok. 39 proc., czyli 3,3 mld zł), transport i łączność (ok. 14 proc. – 1,2 mld zł), gospodarkę komunalną i ochronę środowiska (ok. 9 proc.), administrację publiczną (ok. 7 proc.), pomoc społeczną (ok. 6 proc.), rodzinę (ok. 4,5 proc.), kulturę i ochronę dziedzictwa narodowego (ok. 4 proc.) i gospodarkę mieszkaniową (ok. 3 proc.).

W każdej z wymienionych dziedzin nastąpi wzrost wydatków bieżących, największy dotyczy edukacji i pomocy społecznej. Jeżeli chodzi o inwestycje, to większość z nich będzie kontynuacją już rozpoczętych.

Dla porównania plan na 2024 r. zakładał wydatki ogółem na ponad 8,6 mld zł, a dochód na ponad 8,1 mld zł. Różnica w przewidywanych wydatkach i dochodach na obecny rok i na przyszły wynosi więc ok. 1 mld zł.(PAP)