"W kuchni przy wielkich mrozach miałam 17 stopni. Inni mają pozalewane ściany. Tapeta i flizy poodpadały. Przyszła komisja i stwierdziła, że to nasza wina i naszych plastikowych okien. Potem kominiarz stwierdził, że komin jest nieszczelny. Skrapla się woda do ściany, a ściana zamarza. Za każdym razem mówimy o naszym problemie komisji, która przecież pojawia się w naszych blokach co roku!" - skarżą się reporterowi Radia Kraków mieszkańcy osiedla Widok.
Niektórzy krakowianie mieszkają w tych blokach od 40 lat. Problem zaczął się, gdy w budynkach wymieniono kominy. "W życiu nie miałam tak ciepłego mieszkania. Aż nagle zrobiło się strasznie chłodno! Mąż poszedł do spółdzielni i zgłosił sprawę. Problem jest w wywietrznikach. Przestrzeń między nimi a naszymi mieszkaniami, które są na czwartych piętrach jest niewielka, a wywietrzniki ogromne. Gdy w Krakowie powieje wiatrem, to do naszych łazienek i kuchni nawiewa mroźne powietrze!" - tłumaczy jedna z mieszkanek.
Problem zimnych pomieszczeń dotyczy tylko kilku bloków. Mieszkańcy mówią reporterowi Radiu Kraków, że czują się oszukani przez spółdzielnię mieszkaniową.
(Bartłomiej Grzankowski/ew)