Wstępnie wiadomo już, że ogień pojawił się w komorze silnika spalinowego i nie miał związku z bateriami napędu elektrycznego znajdującymi się na dachu autobusu. Co ważne, uda się odzyskać nagrania z monitoringu spalonego pojazdu.

„To też pomoże prześledzić całe zdarzenie: gdzie pojawił się ogień, jak zareagował kierowca. W komisji są kompetentne osoby, wśród nich jest m.in. pracownik działu technicznego. Sprawę będziemy też wyjaśniać z producentem autobusu” – mówi Radiu Kraków Marek Gancarczyk, rzecznik MPK.

Pożar miejskiego autobusu w Krakowie. Pojazd został już odholowany Pożar miejskiego autobusu w Krakowie. Pojazd został już odholowany

Autobus miał ważne badania techniczne oraz był krótko po kontroli systemu przeciwpożarowego. Przyczynę pożaru poznamy najprawdopodobniej w przyszłym tygodniu.

Autobus miał 8 lat. W momencie zakupu kosztował 2 miliony złotych. Dziś straty oszacowano na ok. kilkadziesiąt tysięcy złotych.

Kolejny pożar miejskiego autobusu

Do podobnego zdarzenia doszło pod koniec lipca br. Pożar wybuchł w autobusie miejskim w Krakowie na ulicy Monte Cassino - na trasie w kierunku Ronda Grunwaldzkiego. Pojazdem jechało 9 osób - wszystkie zdążyły w porę wysiąść i nic nikomu się nie stało. Pojazd spłonął doszczętnie.

Przyczynę pożaru zlecił zbadać Mobilis.

Ekspert: Nie można mówić, że jeden typ autobusów jest bardziej niebezpieczny, a drugi mniej Ekspert: Nie można mówić, że jeden typ autobusów jest bardziej niebezpieczny, a drugi mniej