55 fragmentów meteorytu o łącznej masie około 3,6 kg znaleziono do tej pory w miejscu upadku najnowszego polskiego okazu w okolicach miejscowości Drelów w województwie lubelskim. Jeden z kamieni prezentowany jest w Centrum Edukacji Przyrodniczej Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie.
Meteoryt jest fragmentem ciała niebieskiego (meteoroidu), pochodzącego z pasa planetoid między Marsem i Jowiszem, które wieczorem 18 lutego br. można było zaobserwować na niebie w wielu miejscach we wschodniej części kraju. W trakcie przelotu przez atmosferę meteoroid rozpadł się na wiele mniejszych kawałków i jako niewielki deszcz meteorytów spadł w okolicach wsi Drelów w województwie lubelskim.
Dr Bartłomiej Kajdas z Centrum Edukacji Przyrodniczej UJ wyjaśnił w piątek, że takie meteoryty znajdowane są później na powierzchni Ziemi, zwykle na obszarze o kształcie zbliżonym do elipsy (tzw. elipsie spadku).
Świeże meteoryty są cennym materiałem badawczym, a także pożądanym eksponatem
- wskazał naukowiec.
W celu szybkiego i precyzyjnego określania miejsc spadku meteorytów wiosną 2024 r. powstała z inicjatywy badaczy i poszukiwaczy meteorytów sieć bolidowa Skytinel, czyli system kamer patrolujących niebo nad Polską w poszukiwaniu przelatujących meteorów. Aby móc określić położenie elipsy spadku z dużą dokładnością, potrzeba co najmniej trzech niezależnych nagrań przelatującego bolidu.
Jak przypomniał naukowiec, poprzedni zaobserwowany i opisany meteoryt w Polsce spadł w Antoninie w Wielkopolsce w 2021 r., jednak znany jest tylko z jednego okazu.
Deszcz meteorytów, który spadł 18 lutego w okolicach Drelowa – wskazał naukowiec – ugrzązł w bezśnieżnej, zmrożonej glebie, dzięki czemu kamienie pozostały na powierzchni.
„Dzięki sprzyjającej pogodzie i nagraniom z kamer sieci Skytinel już cztery dni później udało się znaleźć pierwsze trzy fragmenty skały z kosmosu” - relacjonował dr Kajdas.
Poinformował on, że od tej pory naukowcy, pasjonaci i kolekcjonerzy, którzy przeszukują pola i łąki w elipsie spadku najnowszego polskiego meteorytu znaleźli 55 jego fragmentów o łącznej masie około 3,6 kg (stan na 17 marca 2025 r.).
Największy znany okaz, tzw. masa główna o masie 517 g został znaleziony 23 lutego. Najmniejsze znalezione okazy ważą niewiele ponad 1 g. Udało się znaleźć jeszcze siedem innych okazów, których masa przekracza 100 g i ponad 40 okazów o masie do 50 g.
Choć poszukiwania meteorytów trwają prawie nieprzerwanie od 22 lutego, to nowe znaleziska są coraz rzadsze, a wraz ze zbliżającą się wiosną, w obszarze spadku meteorytu rozpoczynają się pierwsze prace rolnicze, można więc przypuszczać, że przynajmniej do późnej jesieni kolejnych spektakularnych odkryć nie będzie
- ocenił naukowiec z UJ.
Fragment znaleziony 5 marca 2025 roku pomiędzy wsiami Drelów i Ostrówki przez Patryka Kosałkę i Oliwię Winnik można już zobaczyć na ekspozycji w Centrum Edukacji Przyrodniczej UJ. Waży on 40,85 g i jest fragmentem dużego, ważącego pierwotnie około 130 g okazu, który pękł na dwie części uderzając w Ziemię.
Dzięki temu widoczne jest bardzo jasne, prawie białe wnętrze meteorytu, wyraźnie kontrastujące z czarną skorupą obtopieniową, czyli warstewką stopionej skały, która powstała w wyniku tarcia podczas przelotu przez atmosferę. Jego druga, większa część, idealnie pasująca do fragmentu prezentowanego na ekspozycji Centrum, została znaleziona dzień później
- przekazał dr Kajdas.
Według niego analizy i klasyfikacja meteorytu jeszcze trwają (zajmują się nimi m.in. badacze z Uniwersytetu Śląskiego), wiadomo jednak, że meteoryt, noszący roboczą nazwę Drelów, zaliczany jest do grupy chondrytów (meteorytów kamiennych). Charakteryzuje się też niską zawartością żelaza metalicznego w składzie