Lider PSL i kandydat na prezydenta Władysław Kosiniak-Kamysz ocenił, że do "frakcji zdrowego rozsądku" zaliczają się wszystkie sejmowe ugrupowania opozycyjne. "Wszystkie, od Konfederacji przez Koalicję Polską, Koalicję Obywatelską po Lewicę, zagłosowały przeciwko głosowaniu korespondencyjnemu" – przypomniał.

Zdaniem lidera ludowców jest ono "nieprzygotowane, nieprzemyślane, niemożliwe do wprowadzenia w tym momencie". "Cały proces wyborczy, który obóz władzy chce zrealizować 10 maja, jest po prostu zagrożeniem dla zdrowia i życia" – mówił Kosiniak-Kamysz. "Dla nas zdrowie i życie są święte, dla nich świętym jest termin 10 maja. Tym się zasadniczo różnimy" – ocenił.

Po czwartkowym spotkaniu liderów Koalicji Polskiej, Kosiniaka-Kamysza i Pawła Kukiza z liderem Porozumienia Jarosławem Gowinem, wszyscy trzej zgodzili się, że w tym właśnie terminie wyborów prezydenckich przeprowadzić się nie da, a kompromisowym dla wszystkich terminem może się okazać sierpień.

Podczas niedzielnej konferencji lider ludowców podtrzymał to stanowisko. "Jest propozycja mówiąca o sierpniu; byłoby to naturalne – wprowadzamy stan klęski żywiołowej, przenosimy wybory na koniec sierpnia lub początek września. W naturalny, konstytucyjny sposób. To jest chyba dzisiaj najbardziej logiczne rozwiązanie" – podsumował.

Kosiniak-Kamysz podnosił także kwestię ochrony zdrowia i ocenił przy tym, że obecny prezydent Andrzej Duda "nie powinien nic mówić" w tej kwestii, bo "nie zrobił nic przez pięć lat". Dodał, że epidemia koronawirusa obnażyła "skalę zaniedbań ostatnich lat" w tej kwestii.

Lider PSL przedstawił także swoje pomysły na rozwiązanie tych problemów. "Proponujemy +Premię dla bohatera+ w wysokości 1500 zł, przyznawaną co miesiąc wszystkim pracownikom ochrony zdrowia, pracownikom socjalnym pomocy społecznej, którzy od marca walczą z koronawirusem" – podkreślił.

Wskazywał także na konieczność systemowych zmian finansowych w funkcjonowaniu służby zdrowia. "6,8 procent PKB powinno być przekazywane natychmiast na ochronę zdrowia, jest potrzebna zmiana funkcjonowania, a w województwie koordynator działań opieki zdrowotnej" – wyjaśnił.

Ponadto ocenił, że należy usprawnić system specjalizacji, a w Polsce i Europie odbudować przemysł farmaceutyczny. "Epidemia koronawirusa obnażyła nieprzygotowanie państwa polskiego, ale też tak naprawdę brak bezpieczeństwa i niezależności w przemyśle farmaceutycznym, w produkcji środków ochrony osobistej. To są rzeczy najważniejsze" – zaznaczył.

Do kwestii medycznych odniosła się także żona lidera ludowców Paulina Kosiniak-Kamysz, podnosząc temat propozycji utworzenia Polskiej Fundacji Zdrowia. Organizacja ta miałaby w przyszłości działać przy pierwszej damie i uzupełniać brakującymi środkami publiczne zbiórki na leczenie osób z chorobami rzadkimi.

"Dzisiaj, kiedy walczymy z koronawirusem, niestety nasze oczy delikatnie przymknęły się na ten temat, ale nie oznacza to wcale, że chorzy przestali potrzebować pomocy. Wręcz przeciwnie – potrzebują jej znacznie więcej" – wyjaśniła.

Wskazywała, że w czasie kryzysu zbiórki często stoją w miejscu, a chorzy nie mogą długo czekać na pomoc. "Dlatego w obecnych czasach Polska Fundacja Zdrowia nabiera ogromnego znaczenia. (...) Ja tego nie odpuszczę, będziemy walczyć razem i wierzę, że to się uda" – zapowiedziała.

Trzeba zmienić prezydenta, Andrzej Duda nie dotrzymał słowa o powołaniu funduszu medycznego – powiedział kandydat PSL i Kukiz'15 na prezydenta Władysław Kosiniak-Kamysz.

"Na początku marca, gdy prezydent Duda przekazał dwa miliardy złotych na TVP, chciał to przykryć. Zaproponował fundusz medyczny – na choroby rzadkie, na leczenie onkologiczne" – powiedział Kosiniak-Kamysz w nagraniu zamieszczonym na Twitterze.

Spytał o los pomysłu, który ocenił jako dobry: "Panie prezydencie, gdzie jest ustawa, gdzie są pieniądze na leczenie dzieci chorych na choroby rzadkie, na leczenie onkologiczne, gdzie jest fundusz medyczny, który pan obiecał?". Zapowiedział, że "powstanie prawdziwa fundacja zdrowia, która będzie wspierać te dzieci”, ale by tak się stało, "trzeba zmienić prezydenta, bo ten prezydent nie dotrzymał obietnicy".

Na początku marca prezydent podpisał ustawę przyznającą TVP i PR 1,95 mld zł tytułem utraconych wpływów z abonamentu. "Politycznym oszustwem" nazwał stawiane przez opozycję żądanie przekazania tych środków na leczenie nowotworów. Duda zapowiedział wzmocnienie ochrony zdrowia przez uzgodnione z premierem Mateuszem Morawieckim powołanie specjalnego funduszu medycznego z rocznym budżetem 2,75 mld zł na leczenie onkologiczne.

PAP/bp