Kolekcjonowanie zaczyna się od estetycznego zachwytu, a dopiero później warto zgłębiać historię przedmiotu. Niestety, pasja ta nie jest dziś powszechna – dawniej, w PRL-u, miała większe znaczenie, ponieważ stare rzeczy były symbolem trwałości i wartości. Współcześnie kolekcjonerzy inwestują głównie w obrazy i monety, często traktując je wyłącznie jako lokatę kapitału.
Wybierajmy to, co nam się podoba. Nie patrzmy, czy coś jest modne, albo czy to dobry interes. Jeśli przedmiot nas urzekł i chcemy go mieć w swoim otoczeniu, to go kupmy i wstawmy do wnętrza. Na naszej wystawie „Cunctis patet ingressus” - wszystkim wstęp otwarty, prezentowanej w wielickim muzeum od 14 marca pokazujemy cenne, unikalne pamiątki, ale też rzeczy, które można znaleźć na targach staroci za przysłowiowe grosze. Wychodzimy z założenia, że cieszyć powinny przedmioty wszelkie.
Państwo Maciukiewiczowie zbierają przedmioty od lat, a ich kolekcja powstała dzięki podróżom i poszukiwaniom na giełdach staroci. Często przypadek decydował o cennych znaleziskach, jak np. perska tkanina ukryta w kartonie z majoliką. Szczególne znaczenie ma dla nich proweniencja – historia właścicieli nadaje przedmiotom dodatkową wartość.
Planują w przyszłości udostępnić zwiedzającym swój rodzinny dwór w Fałkowicach, nad którego renowacją pracują od lat. Liczą, że ich wystawa i kolekcja zainspirują innych do odkrywania piękna starych przedmiotów i uczynienia z kolekcjonowania stylu życia.
Muzeum Żup Krakowskich w Wieliczce zaprasza na wystawę historycznych pamiątek zgromadzonych przez krakowskich kolekcjonerów – Annę i Pawła Maciukiewiczów. Oprócz militariów, porcelany czy tkanin szczególne miejsce w tym zbiorze zajmują osobiste przedmioty znanych osób m.in. malarza Juliusza Kossaka, pułk. Władysława Beliny-Prażmowskiego, czy reżysera Aleksandra Forda. Wystawę, która nosi tytuł „ Wszystkim wstęp otwarty ” - Cunctis patet ingressus” można oglądać od 14 marca do 8 czerwca.