Do tej sytuacji doszło rano, w tramwaju linii nr 52, jadącym w kierunku Czerwonych Maków, na odcinku pomiędzy Pocztą Główną a Grota-Roweckiego.
"Czarnoskóry pracownik korporacji nie chciał się wylegitymować, nie miał ważnego biletu. Zaczął szarpać kontrolerów, kiedy drzwi pojazdu zostały zablokowane. Chciał uciec przez okno, nie udało się to. Po szamotaninie zapłacił mandat na miejscu kartą" – relacjonował PAP Piotr Wieczorek, rzecznik prasowy spółki kontrolującej bilety.
Jeden z kontrolerów w wyniku zdarzenia doznał urazów szyi, nie może nią poruszać. W kołnierzu ortopedycznym opuścił szpitalny oddział ratunkowy. Otrzymał tygodniowe zwolnienie lekarskie.
"Na miejscu nie było policji, ponieważ pasażer ostatecznie zapłacił mandat. Kontroler jednak, kiedy skończy mu się zwolnienie lekarskie, zgłosi sprawę policji. W sprawie innych pobić kontrolerów trwają policyjne postępowania" - podkreślił Wieczorek.