Zanieczyszczenie zostało zauważone przez mieszkańców. Kanał burzowy, z którego płynie zielona woda, znajduje się przy skrzyżowaniu ulic Jesionowej i Zarudawie. Na miejscu jako pierwsza była straż miejska, którą zaalarmowali świadkowie. Mundurowi zobaczyli kolor Rudawy i od razu wezwali straż pożarną.
- Po godzinie 8 w Krakowie przy ulicy Jesionowej doszło do zabarwienia cieku wodnego. Informację taką otrzymaliśmy od funkcjonariuszy Straży Miejskiej i natychmiast zostały skierowane na miejsce wszystkie służby - Straż Pożarna, Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska, Miejskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji oraz Miejskie Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej - mówi młodszy kapitan Hubert Ciepły, rzecznik prasowy Małopolskiego Komendanta Wojewódzkiego Państwowej Straży Pożarnej.
To kolejny podobny incydent. Pod koniec stycznia na zielono zabarwiła się Wilga w Swoszowicach. Wówczas pojawiały się podejrzenia, że za kolor wody może odpowiadać preparat do sprawdzania szczelności kanalizacji i lokalizowania nielegalnych podpięć do rur. Taką substancję używają choćby Wodociągi Miasta Krakowa. W przypadku Wilgi okazało się, że ktoś celowo wrzucił do wody worek z barwnikiem - uraniną.
Biuro prasowe Wodociągów Krakowskich zapewnia, że nie odpowiadają za zanieczyszczenie.
Jest winny. To... deweloper
Znamy winnego zabarwienia na zielono Rudawy w krakowskich Bronowicach. Jak przekazuje Radiu Kraków Zarząd Infrastruktury Wodnej, za niecodzienny kolor rzeki odpowiada deweloper, który prowadzi inwestycję przy ulicy Lindego 1. Firma miała sprawdzać z pomocą barwnika - uraniny - szczelność kanalizacji.
Sprawcę udało się ustalić szybko, bo zlokalizowano odpływ, z którego wypływała zielona ciecz.
- Prawdopodobnie inwestor tak badał szczelność kanalizacji. My tego typu substancji używamy do badania nieszczelności kanalizacji, która by miała wynikać z podpięcia choćby kanalizacji sanitarnej do kanalizacji deszczowej. Tu była prosta sytuacja. Wodociągi Miasta Krakowa, straż miejska mają ekopatrole. Po nitce do kłębka doszliśmy do źródła, a właściwie po zielonej strużce doszliśmy do źródła i ustaliliśmy sprawcę. - mówi Magdalena Wasiak z Zarządu Infrastruktury Wodnej
Na razie nie wiadomo, czy deweloper wcześniej poinformował służby o planowanym teście. Według prawa ma taki obowiązek.
Zielona Wilga, czerwony potok Rzewny
22 stycznia o zielonej wodzie w Wildze napisali w mediach społecznościowych mieszkańcy Swoszowic. Rzeka w okolicach swoszowickiego sanatorium miała intensywny limonkowy kolor. Na miejsce przyjechali pracownicy Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Krakowie, była straż pożarna z mobilnym laboratorium. Pobrano próbki do badań, sprawdzano szczelność rurociągu przesyłu energii cieplnej i kanalizacji.
Udało się ustalić, że do rzeki, blisko spustu rury burzowej, ktoś wrzucił worek z uraniną – to barwnik spożywczy. Wcześniej podejrzewano, że do rzeki wrzucono fluoroesceninę.
Kilka godzin później, i niecałe trzy kilometry dalej (już na Klinach), na czerwono zabarwił się potok Rzewny, dopływ Wilgi. Tam również pracowały służby. Wykonane pomiary nie wykazały żadnego zagrożenia. Sprawa została przekazana policji.