Tego nie da się zrobić z marszu, muszą być specjalne urządzenia, którymi dysponuje minister spraw wewnętrznych, jutro do Krakowa przyjedzie część tych urządzeń, część tych, które są w Krakowie, będzie działać od rana, reszta będzie systematycznie instalowana - mówi prezydent.
W Tauron Arenie Kraków uchodźcy ukraińscy otrzymają nie tylko numer PESEL i dowód osobisty, ale i załatwią inne sprawy. Będzie to kompleksowy punkt obsługi przyjaciół z Ukrainy – zapowiedzieli wojewoda małopolski i prezydent Krakowa na wspólnym briefingu prasowym.
"Ten punkt w Tauron Arenie został wybrany z trzech powodów. Po pierwsze, jest widoczny na mapie Krakowa. Po drugie, jest bardzo dobrze skomunikowany. Po trzecie, chcieliśmy w jedno miejsce przenieść obsługę uchodźców z miejskich jednostek, gdzie w niektórych wydziałach było dość tłoczno. Zależy nam, by wszyscy mieli dobrą obsługę" – powiedział prezydenta Krakowa Jacek Majchrowski na briefingu prasowym we wtorek wieczorem. Jak podkreślił, stanowiska w Tauron Arenie powstały po to, aby ci, którzy chcą zostać w Krakowie na pewien czas, mogli normalnie funkcjonować – tak jak stali mieszkańcy miasta.
Punkt w Tauron Arenie rozpocznie działanie w środę, wówczas będzie tu część urządzeń, w tym komputery, pozostałe mają być systematycznie instalowane. Punkt ma być czynny od poniedziałku do soboty, w godz. od 8 do 20. Na miejscu będzie obsługa znająca język ukraiński.
W Tauron Arenie w punkcie wydawania numerów PESEL i dowodów osobistych będzie fotograf i aparaty do pobierania odcisków palców. Oprócz tego punktu będą tu też: punkt ZUS-owski, gdzie uchodźcy załatwią sprawy związane z ZUS-em; punkt świadczeń socjalnych – zajmie się załatwianiem spraw związanych z wydawaniem 300 zł dla każdego, kto przekroczył granicę po wybuchu wojny; stanowisko grodzkiego urzędu pracy – tu uchodźcy poznają oferty pracy, a jest ich już prawie 1 tysiąc; punkt edukacyjny – tu załatwią sprawy związane z kontynuacją nauki w polskich szkołach.
W Tauron Arenie pracować będzie ok. 30 pracowników urzędów marszałkowskiego i miasta. Działanie punktu będzie stale wzmacniane przez pracowników delegowanych przez rząd. 30 pracowników ma wesprzeć 10 osób z Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa i 10 z Kasy Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego. Gotowi do pomocy mają być również pracownicy Wydziału Spraw Cudzoziemców urzędu wojewódzkiego.
Kierować ruchem na terenie Tauron Areny będą Wojska Obrony Terytorialnej, żeby - jak poinformował wojewoda Łukasz Kmita - pomóc przyjaciołom z Ukrainy jak najsprawniej załatwić formalności.
"To ogromne przedsięwzięcie logistyczne, podobne do tego, co lokowanie uchodźców" – ocenił wojewoda uruchomienie punktu w Tauron Arenie. Jak zauważył, czasu na organizację punktu było mało, stąd apel, aby w pierwszych dniach do punktu nie przyszli wszyscy, a ci, którzy pilnie muszą załatwić formalności.
"Każdy start wymaga przygotowania. Czasu było mało, procedury wydawania dokumentów są długotrwałe. Szacuje się, że wydanie PESEL-u dla jednej osoby trwa średnio pół godziny. A trzeba wziąć też pod uwagę, że wielu przyjaciół z Ukrainy nie mówi po polsku" – zauważył Kmita. Zaznaczył też: "Musimy wprowadzić w system naszych przyjaciół z Ukrainy, abyśmy byli bezpieczni, i aby nasi przyjaciele z Ukrainy byli bezpieczni".
Zdaniem wojewody, Kraków dla innych samorządów jest modelowym przykładem rozwiązań spraw uchodźców. "To jest modelowe rozwiązanie, zaproponowane przez pana prezydenta Jacka Majchrowskiego, aby w jednym miejscu, w sposób maksymalnie szeroki, przygotować pakiet rozwiązań, które będą służyły przyjaciołom z Ukrainy" – zaznaczył Łukasz Kmita.
W Krakowie jest co najmniej 100 tys. ukraińskich uchodźców wojennych. Drugie tyle, według szacunków magistratu, mieszkało w mieście jeszcze przed wybuchem wojny.