Czy powstanie linia kolejowa łącząca Kraków z Myślenicami? Od lat o jej uruchomienie upominają się lokalne samorządy. W Świątnikach Górnych przedstawiciele samorządów, województwa i specjaliści w zakresie transportu kolejowego rozmawiali o sensowności tego przedsięwzięcia i możliwych rozwiązaniach.
"O tym połączeniu mówi się, że to złoty pociąg. Mieszkańcy oczekują tego, bo to jest dla nich poprawa szybkości dojazdu, ale i kwestia ochrony środowiska, możliwość zatrzymania dużego strumienia samochodów" - przekonuje poseł Jarosław Szlachetka, promotor idei pociągu Kraków-Myślenice. "Liczba mieszkańców powiatu myślenickiego ciągle wzrasta. Tu mieszkają, wychowują dzieci, a pracują w Krakowie, a co za tym idzie - podróżują na tej trasie. Potrzeba więc jest duża" - dodaje Maciej Ostrowski, burmistrz Myślenic.
Grzegorz Sapoń, dyrektor departamentu transportu i komunikacji województwa małopolskiego w rozmowie z reporterem Radia Kraków, zapowiedział, że jeszcze w tym tygodniu Zarząd Małopolski ogłosi przetarg na opracowanie studium wykonalności nowej linii. "Przystępujemy do prac studialnych. Na pewno jest zgoda w kwestii poprawy jakości obsługi transportowej tego regionu. Być może to będzie kolej, być może coś innego. Studium wykonalności da pewne odpowiedzi. To będzie wkład samorządu do tego, by PLK lub rząd mogły podejmować konkretne decyzje" - wyjaśnia Grzegorz Sapoń.
Którędy mogłaby przebiegać linia kolejowa? "Będziemy próbować przebić się w okolicy Świątnik Górnych, Sieprawia aż do Myślenic. A druga koncepcja zakłada pociągnięcie Szybkiej Kolei Aglomeracyjnej, od strony Skawiny, Woli Radziszowskiej. Trzeba to rozważyć, które połączenie będzie bardziej potrzebne. A może w dalszej perspektywie nawet potrzebne będą oba i powstanie zagęszczona siatka połączeń podobna do tej, którą mamy w Czechach" - wylicza dr inż. Marek Bauer z Politechniki Krakowskiej.
Na studium czekają Ministerstwo Infrastruktury i PKP PLK, które po poznaniu dokładnych kwot, jakie miałaby pochłonąć inwestycja będą mogły zarezerwować na ten cel odpowiednie środki.
(Jakub Kusy/ew)