Radio Kraków
  • A
  • A
  • A

K. Szczerski: Zaostrzenie kar za pobicie nie wystarczy

  • Kraków
  • date_range Wtorek, 2013.06.18 07:13 ( Edytowany Poniedziałek, 2021.05.31 05:04 )
Krakowskie Prawo i Sprawiedliwość chce zaostrzenia kar za pobicie ze skutkiem śmiertelnym. To reakcja na brutalne ataki z użyciem noży i maczet, do których coraz częściej dochodzi w Krakowie.

Krzysztof Szczerski, fot. Tomasz Buszewski



Zapis rozmowy Jacka Bańki z posłem PiS Krzysztofem Szczerskim.

Już nie tylko krakowianie, ale także MSW jest zaniepokojone atakami z użyciem noży i maczet. PiS chce zaostrzyć kary za pobicie ze skutkiem śmiertelnym. To wystarczy?

- Nie wystarczy, ale jest jednym z niezbędnych elementów. Przy czynach zabronionych są dwie ważne rzeczy. Nieuchronność kary i jej wysokość. To powinno hamować osoby. Im wyższa możliwa kara, tym mniejsza szansa na wyrok w zawieszeniu. Chodzi o eliminowanie takich zachowań z życia. Niestety one trochę się wpisują w mentalność krakowian. Wiemy, że z tym jest problem. Wysokość kary jest ważna, ale równie ważna jest penetracja tych środowisk, edukacja i prewencja.

Tak mówią byli ministrowie sprawiedliwości. Tak naprawdę praca służb i rozpracowywanie tych grup jest najważniejsze. Kodeks zostawmy.

- Ale nie może być tak, że policja wykona swoją pracę, złapie bandytę a okazuje się, że sąd uniewinnia albo daje wyrok w zawieszeniu. Taka osoba nie otrzymuje ostatniej nauki, czyli nieuchronnej kary. Nie jest odizolowany i nie może przemyśleć swojego zachowania. Prewencja jest ważna, ale nie może być tak, że ostatecznie nic z tego nie ma.





Nie boi się pan, że to w zasadzie już nie są pseudokibice, ale żołnierze mafii? Nie boi się pan, że wychowamy sobie pod Wawelem groźne organizacje przestępcze?

- Dużo zależy od postawy organów państwa. W latach 90. mówiono, że nie ma problemu grup przestępczych w Polsce. Wtedy pojawiły się na ulicach Warszawy tak oczywiste porachunki mafii, że nie można było tego negować. To jest problem. To się może rozprzestrzenić, ale tylko, jeśli będziemy udawać, że tego nie ma. W Krakowie tak nie jest. Jesteśmy świadomi problemu. Nie chciałbym, żeby to poszło w takim kierunku jak w Białymstoku, gdzie się to miesza w sosie ideologicznym. To problem środowisk kryminalnych. Państwo ma organy ścigania. Zero tolerancji. Tak powinno być w Krakowie. Trzeba rozbić strukturę pseudosolidarności mafijnej w środowiskach młodzieżowych. Trzeba ludzi uczyć, że to żadna zasługa jak się kryje bandytów.

I bez sosu ideologicznego.

- Zdecydowanie bez.

Widział pan w dzisiejszym „Dzienniku Gazecie Prawnej” zdjęcia pojemników na śmieci? Warszawa ma problem z wprowadzaniem ustawy śmieciowej. My się cieszymy, że konsorcjum zaproponowało cenę dwukrotnie niższą, niż przewidywali urzędnicy. To może być także powód do niepokoju?

- To jest ustawa, która musi w praktyce pokazać swoje słabości lub mocne strony. Mam nadzieje, że Kraków uchowa się przed kataklizmem śmieciowym. To już jest w Warszawie i grozi innym miastom. My, jako obywatele, musimy się zachowywać odpowiedzialnie. Nie może być tak, że ktoś żeruje na tej ustawie. Nie może być tak, że dzięki tej ustawie ktoś zarobi dodatkowe pieniądze. To jest kwestia przejrzystości umówi. Jest jeszcze problem dostępności. Jest problem ze składowiskami. Tylko dwa wysypiska w Małopolsce spełniają ustawowe warunki. To Myślenice i Nowy Targ. Cała Małopolska zachodnia musi wywozić do Myślenic, mimo że w Suchej Beskidzkiej jest wysypisko. Problem dostępności generuje koszty. To będzie problem miejscowości poza Krakowem. Na to zwracam uwagę.

Zatrzymam się przy niższej cenie. Mamy wiele przykładów dotyczących przetargów i najniższych cen. Nie ma niebezpieczeństwa, że ta niska cena to jednocześnie słabe usługi i późniejsze problemy firm, które wygrały?

Zobaczymy. To jest tak, że prezydent miasta jest na rok przed wyborami. Jesteśmy przekonani, że kwestia ustawy śmieciowej będzie tą, która rozstrzygnie ocenę władz regionalnych w Polsce. Jeśli zobaczymy, że śmieci są gubione albo ceny drastycznie wzrosną, to będzie to problem. Myślę, że odpowiedzialna władza w Krakowie zrobi rzeczy odpowiedzialne, jeśli chce startować w wyborach.

Rozumiem, że PiS polubiło ustawę śmieciową? Do tej pory partia ją krytykowała. Dzięki ustawie może utonąć Hanna Gronkiewicz-Waltz. Jeśli Warszawa zostanie zdobyta, to zdobyty zostanie cały kraj.

Sama ustawa jest przez nas zaskarżona do Trybunału Konstytucyjnego. Chodzi o nadbudowę niepotrzebnych regulacji. Dzisiaj trudno mówić. Trzeba robić to, co jest konieczne. Mam nadzieje, że cała ustawa, która nakłada różne obowiązki, zostanie zniesiona przed Trybunałem i zrobimy ustawę, która daje większą elastyczność. Mówię o problemie dostępności.

Czekamy do 1 lipca. Dołączył pan do inicjatywy „Stop Ateizacji”?

Byłem na kongresie katolików, który się odbywał pod takim hasłem.

Nie uważa pan, że tego typu inicjatywy mogą tylko przyspieszyć ateizację bo wywołują negatywne emocje?

Warto być świadomym tego, co się dzieje w Polsce. Mój znajomy, który po latach wrócił do kraju, powiedział, że to co go zaskoczyło to poziom ateizacji. Tego, że dzisiaj postawy walki z wartościami religijnymi, z tożsamością duchową, są bardzo zauważalne. To jest lansowane także w szkołach, mediach i edukacji.

Ale pan nie jest atakowany jako katolik? Ja na przykład nie jestem.

Jeśli pan widział zachowania na Krakowskim Przedmieściu wobec krzyża, jeśli pan słyszał słowa pewnego ruchu, które są fanatycznie antyreligijne, to ja jestem wielokrotnie atakowany jako katolik.

Myślę, że to mimo wszystko skrajności.

Warto być świadomym. Nie chodzi o budowanie hufców krucjatowych. Chodzi o to, żeby być świadomym toczenia się sporu o kształt przestrzeni publicznej w Polsce. W tym sporze katolicy powinni bronić wartości chrześcijańskich. Jeśli ich dzisiaj nie obronimy, to fala nas tak zaleje, że będzie za późno. Trzeba stać w obronie wartości chrześcijańskich.
Wyślij opinię na temat artykułu

Komentarze (0)

Brak komentarzy

Dodaj komentarz

Kontakt

Sekretariat Zarządu

12 630 61 01

Wyślij wiadomość

Dodaj pliki

Wyślij opinię