Sonda: 418

"Zacznijmy od tego, jak wymawiać tę nazwę. Tu pojawia się problem. W związku z tym, że to neologizm, słowo, które ktoś wymyślił na potrzebę miejskich rowerów, nie ma reguł, jak je wymawiać. Tak jest z neologizmami, które często są tworami anglojęzycznymi. W mojej opinii to koszmarek językowy. Ta nazwa przede wszystkim źle brzmi. Nie mam nic przeciwko tworzeniu nowych słów, ale w przypadku nazwy Wavelo tworzą się same problemy" - ocenia w rozmowie z reporterem Radia Kraków dr Małgorzata Majewska, językoznawca i wykładowca na Uniwersytecie Jagiellońskim. 

Poprzednia nazwa systemu miejskich rowerów była połączeniem urzędniczego skrótu KMK i angielskiego słowa Bike. Według dr Małgorzaty Majewskiej ta nazwa również była nietrafiona. "Przede wszystkim skróty są problemem dla obcokrajowców. Poza tym urzędnicze dodatki i skróty zawsze tworzą jakąś językową barierę, bo są związane z wysokim poziomem formalności" - uważa językoznawca. 

A inne zaproponowane nazwy, które w głosowaniu internetowym zdobyły mniej głosów niż Wavelo, to: Krakovelo, RMK i Biciklik. WIĘCEJ

 

 

(Grzegorz Krzywak/ew)

Obserwuj autora na Twitterze: