Podwyżki mają przyciągnąć do MPK nowych kierowców, bowiem z uwagi na braki kadrowe każdego dnia nie wyjeżdża na trasę 25 autobusów. Jak zapewnia Świerczyński, 1 października rozkłady MPK będą już przypominać te z czerwca bieżącego roku.

- Dużo na to wskazuje, że od 1 października będziemy jeździć w normalnym rozkładzie jazdy. Dziś wystąpiłem do dyrektora ZTP Łukasza Franka z prośbą o określenie, jakie linie będą wzmacniane. Służy nam to do zaplanowania i optymalizacji tras. Nie tylko szykujemy się na wzmocnienie komunikacji o 25 autobusów. Liczymy się z tym, że potrzeby miasta będą wzrastać w kolejnych miesiącach. Na to się głównie szykujemy - mówi.

Jest porozumienie krakowskiego MPK ze związkowcami Jest porozumienie krakowskiego MPK ze związkowcami

Po podwyżkach nowi pracownicy MPK dostaną, w zależności od stażu 4,5 tys. lub 4,8 tys. netto.

Jacek Mosakowski z Platformy Komunikacyjnej Krakowa podkreśla, że pieniądze to nie wszystko. Tłumaczy, że kierowcy wskazują przede wszystkim na kiepską atmosferę w pracy. "Zmiana finansowa jest na plus. Jednak podejrzewam, że więcej osób będzie przychodzić, ale po jakimś czasie będą odchodzić. Tak przyznają prowadzący, że sporo osób się wypisuje, jak tylko może. MPK ratuje się ofertą darmowego kursu w zamian za podpisanie lojalki na pewien okres. To przeciąganie problemu. To i tak wróci. Prowadzący i tak będą odchodzić, jak tylko będą mogli" - mówi.