Przed chłopcem długa rehabilitacja i lekarze uznali, że na razie powinien pozostać w szpitalu. "Chłopiec przeszedł wiele infekcji, to były naturalne konsekwencje wychłodzenia. Z tym sobie lekarze poradzili. Teraz są kolejne etapy leczenia. Lekarze podjęli decyzje, że Adaś zostanie w szpitalu do momentu zakończenia kolejnego etapu rehabilitacji" - tłumaczy rzeczniczka Szpitala Dziecięcego w Prokocimiu Magdalena Oberc.

Rehabilitacja chłopca potrwa przynajmniej kilka tygodni. Dwulatek ma między innymi nieznaczne ograniczenia ruchowe.

 

 

 

(Teresa Gut/ko)