Odpowiedzi urzędników sprowadzają się właściwie do jednego - pętla w Mistrzejowicach wciąż jest placem budowy, a na placu budowy dozwolone jest wszystko. Dopiero przy ostatecznych odbiorach efekt końcowy musi być zgodny z projektem. Nie zmienia to jednak faktu, że źle ustawiony słup wpływa na pracę motorniczych. Przed każdym przejazdem po pętli prowadzący musi pamiętać, żeby złożyć prawe lusterko, bo inaczej może je uszkodzić. A to spowoduje kolejne problemy.
Zapewne zamontowanie lusterka to nie aż taka duża praca, natomiast rzeczywiście taki tramwaj będzie wtedy wyłączony. Byłby tu też problem dla prowadzącego. Prowadzący muszą pamiętać o tych lusterkach. To nie ich wina, ale na nich spada odpowiedzialność. Nie wyobrażamy sobie sytuacji, żeby taka rzecz miała miejsce przez kolejny rok czy półtora. Każdy dzień to komplikacja i dodatkowy obowiązek spadający na motorniczych
- komentuje Jacek Mosakowski z Platformy Komunikacyjnej Krakowa.
Błąd został zauważony ponad tydzień temu podczas testów przed przywróceniem ruchu tramwajowego do Mistrzejowic. Już wtedy przedstawiciele krakowskiego Zarządu Dróg oraz MPK zwrócili uwagę, że słup stoi zbyt blisko torów.
To była jedna z pierwszych uwag, jeżeli chodzi o dopuszczenie tramwajów do przejazdu przez pętlę Mistrzejowice. Od razu zwracaliśmy uwagę na to, że ten słup jest zbyt blisko tramwaju i że niestety przy przejeździe obok niego motorniczowie będą musieli składać lusterka. Rzeczywiście, jeżeli lusterko zostanie uszkodzone, to efektem jest konieczność poniesienia kosztów naprawy i naprawienie tego lusterka
- mówi Marek Gancarczyk, rzecznik MPK.
O wyjaśnienia w tej sprawie poprosiliśmy firmę Gülermak, która przebudowuje pętlę w Mistrzejowicach. Zdaniem wykonawcy takie usterki jak omawiany słup są dozwolone, dopóki prace budowlane nie zostaną ostatecznie zakończone.
Takich elementów tymczasowych jest tam dużo więcej. Gdyby ktoś przypatrzył się szczegółowo, to myślę, że oprócz tego słupa znajdzie przynajmniej dziesięć kolejnych elementów, które są również kwestią tymczasową i docelowo oczywiście będą w innych miejscach i w innym standardzie. Problem słupa, który wymaga teraz delikatnego złożenia lusterka, docelowo na etapie odbioru oczywiście zniknie
- odpowiada Krzysztof Dziobek, dyrektor kontraktu.
Krótko mówiąc - mieszkańcy mają się cieszyć z tego, że tramwaje chociaż częściowo wróciły do Mistrzejowic, bo przecież umowa miasta z wykonawcą tego nie wymagała. Nie wiadomo na razie, kiedy wspomniany słup trakcyjny zostanie przestawiony na właściwe miejsce. Niewykluczone, że stanie się to dopiero przy końcowych pracach na pętli w Mistrzejowicach.
Pętla ma być gotowa w marcu 2026 roku. Wtedy też mają się zakończyć wszystkie prace na budowie linii tramwajowej do Mistrzejowic.