Zakład Infrastruktury Komunalnej i Transportu w Krakowie planuje przeprowadzić dodatkową deratyzację szczurów w okolicach Plant. Wszystko z powodu białych szczurów, które pojawiły się tam kilka dni temu. Już teraz fundacja Ogony, która próbuje wyłapać gryzonie, grozi zawiadomieniem prokuratury o podejrzeniu popełnienia przestępstwa. Paweł Tarczyński, prezes organizacji, uważa, że białe szczury są zwierzętami domowymi, dlatego miasto ma obowiązek je wyłapać i przekazać do adopcji. Miłośnicy gryzoni zapowiadają, że zrobią wszystko, by nie dopuścić do ich zabijania. Twierdzą, że białe szczury to zwierzęta domowe i jako takie powinny zostać wyłapane i przekazane do adopcji. Członkom fundacji udało się jak na razie złapać pięć szczurów. Trzy z nich przechodzą kwarantannę, po której trafią do wybranych rodzin.

Michał Pyclik z ZIKiTu twierdzi jednak, że szczury hodowlane i laboratoryjne nie są zwierzętami domowymi, a ponieważ być groźne dla ludzi, władze Krakowa z deratyzacją nie zamierzają czekać. Obecnie trwają poszukiwania firmy, która przeprowadzi deratyzację. Trutki na Plantach pojawią się najprawdopodobniej za kilka dni.

Zobacz też: Szczury na Plantach. Wyrzucono około 30 białych gryzoni