Władze miasta twierdzą, że to szansa na rozwój niewykorzystanego dotąd potencjału tego obiektu, z kolei zdaniem radnych to przede wszystkim ratunek dla miejskiej kasy, której groziło wieloletnie finansowanie tego przedsięwzięcia. Jak będzie wyglądał wyremontowany stadion i czy miasto wyrobi się z zakończeniem zaplanowanych prac?

Przedstawiciele Zarządu Infrastruktury Sportowej odpowiedzialnego za przebudowę stadionu przekonują, że obiekt czekają gruntowne zmiany techniczne i wizerunkowe. "Remont fasady. Zapewnimy też bezkolizyjne drogi komunikacyjne między trybunami. Będzie likwidacja fos, wykonanie bieżni prezentacyjnej. Ważnym elementem będzie wprowadzenie energooszczędnych rozwiązań. Systemy te pozwolą na zmniejszenie zużycia energii" - wyjaśnia Michał Sobolewski, rzecznik miejskiej jednostki.

Zdaniem radnego Łukasza Sęka, rządowa dotacja na przebudowę stadionu Wisły Kraków to przede wszystkim rozwiązanie olbrzymiego problemu finansowego dla miejskiej kasy. "Zakładam, że jakby nie te środki, pewnie miasto szukałoby tego finansowania w budżecie. Nie będzie to miało bezpośredniego wpływu na Igrzyska Europejskie. Będzie to punkt wyjścia, żeby ten stadion był bardziej funkcjonalny, żeby mogły się tam odbywać inne wydarzenia niż tylko mecze piłkarskie. Koncerty i widowiska pozwolą na dodatkowe przychody z tego stadionu" - mówi.

Z kolei doktor Bartosz Dendura z Wydziału Architektury Politechniki Krakowskiej wyjaśnia, że w tak krótkim czasie ciężko będzie poprawić efektywność obiektu, który od początku miał liczne wady. "Wiemy, że na teren murawy nie może wjechać ciężki sprzęt. Dostęp do murawy powinien być zapewniony. Na pewno wymiana instalacji wewnętrznych na bardziej energooszczędne spowoduje, że koszty utrzymania obiektu będą mniejsze. To działania na plus. Jednak optymalnej wielofunkcyjności tego stadionu pewnie i tak nigdy nie uzyskamy" - podkreśla.

Ekspert zaznacza również, że przy obecnych problemach branży budowlanej, która boryka się nie tylko z brakiem rąk do pracy, ale także brakami materiałów i szalejącymi cenami, trudno będzie dotrzymać krótkiego terminu.

Miasto czeka z przygotowaniem projektu zmian na stadionie do momentu podpisania ostatecznej umowy, czyli host city. To ma nastąpić w ostatnim tygodniu kwietnia. Zdaniem radnego Sęka to kolejna przesłanka do tego, by sądzić, że miasto nie zdąży z realizacją zadania. Zgodnie z ustaleniami poczynionymi z Ministerstwem Sportu, wszystkie obiekty sportowe mają być gotowe do końca maja przyszłego roku.

- Specustawa skraca terminy na odwołania, ale one mogą się pojawić. Co jeśli pojawią się odwołania sądowe? Co jeśli będzie długa i mroźna zima w przyszłym roku i pewnych prac nie będzie można prowadzić? Na jednej z komisji sportu pytałem, czy to nie jest hazard. Przedstawiciele miasta potwierdzili, że wszystko postawili na jedną kartę. Teraz sprawdzimy, czy to była dobra karta - podkreśla radny Sęk.

Michał Sobolewski z Zarządu Infrastruktury Sportowej uspokaja, że miasto postara się dotrzymać podjętych zobowiązań. "Prace są zaplanowane. Teraz trzeba je wdrażać. Będziemy robić wszystko, żeby były one wykonane na czas. Wiele zależy od przetargów, ale jesteśmy dobrej myśli" - twierdzi.

Przedstawiciel miejskiej jednostki dodaje również, że miasto nie zapomina o planowanych zmianach wokół samego obiektu. Jak mówi, trwa przygotowanie projektu przyszłego otoczenia stadionu. "Ta faza potrwa do końca roku. Jest cała koncepcja, która zakłada wybudowanie budynku, w którym będzie muzeum historii Wisły Kraków, ale też wybudowanie lekkich budynków parkingów, boiska sportowego, zaadaptowanie części terenów od strony ulicy Reymonta pod pomnik pamięci. Trwają prace projektowe. Realizacja odbędzie się po Igrzyskach Europejskich" - dodaje.

Do tej pory miasto zainwestowało już w ten obiekt ponad 640 milionów złotych. Tylko w 2021 roku stadion przyniósł ponad 1 milion złotych straty.