Powojenne Kielce, mroczne czasy stalinizmu, pogrom kielecki, cień Holocaustu. W takiej rzeczywistości toczy się akcja najnowszej książki reżysera teatralnego i dramaturga, twórcy i współtwórcy wielu spektakli w Łaźni Nowej, ale także w Teatrze im. Słowackiego czy w Narodowym Starym Teatrze.
"Pakuła pisze tak, że głowa mała, oczy ogromne, flaki powywracane, ręce drżące, a nogi z waty. To jest mistrzostwo świata w opowiadaniu historii osobistych i zarazem tych szerszych, społecznych. W przyszłość można patrzeć tylko mierząc się wciąż z przeszłością" - napisał o nowej książce Pakuły Jan Peszek.
Wraz z autorem przenosimy się do czasów stalinizmu, początku lat 50., gdy jego dziadek za szczeniacki wybryk zostaje osadzony w kieleckiej katowni. Ten, który go uratuje, rzuci światło zarówno na mroczną przeszłość miasta, splecioną z wojną, pogromem kieleckim i Holocaustem, jak i na przyszłość nowego pokolenia. Jak na nas leżą, dziurawe niczym pamięć, skóry po dziadkach? Czy historia, którą pamiętamy, jest również historią, którą chcemy pamiętać? Czy nadaje się na tożsamościowy mit?
"Wielką siłą powieści Mateusza Pakuły jest jej hybrydyczna forma. Gdzieś pomiędzy prozą, poezją, dramatem a esejem Pakuła odkrywa kolejne warstwy historii – rekonstruuje ją, domyśla, dopowiada, zaprzecza swoim dopowiedzeniom, przez co obnaża cały mechanizm tego, jak pamiętamy i co pamiętamy; jak funkcjonuje opowieść w przekazie ustnym i co możemy ustalić na podstawie dostępnej dokumentacji. Metanarracja w połączeniu z nieunikaniem trudnych tematów robi piorunujące wrażenie. Miazga!" - dodaje dramatopisarka i prozaiczka Ishbel Szatrawska.
Książkę opublikowało wydawnictwo Agora, premiera w księgarniach 14 sierpnia.