Jacek Majchrowski podkreślił konieczność zabezpieczenia zbiorów, które znajdują się w muzeum na Oleandrach – są to pamiątki związane z walkami Polaków o wolność m.in. sztandary Legionów Polskich, obiekty związane z marszałkiem Józefem Piłsudskim oraz z legionistami, pochodzące m.in. z ich darów dokumenty, mundury, broń i dzieła sztuki.

„Nie wiem, czy na 11 listopada Dom im. Piłsudskiego na Oleandrach będzie dostępny dla zwiedzających. Robimy w tej chwili to, co możemy” – powiedział w czwartek dziennikarzom Jacek Majchrowski.

Od 25 lipca miasto remontuje elewację Domu im. Piłsudskiego. W następnej kolejności miasto chce wymienić okna. „By to zrobić, trzeba wejść do środka. Mamy nadzieję, że to się uda przynajmniej częściowo” – powiedział prezydent Krakowa wskazując na „błąd” Krystiana Waksmundzkiego, komendanta naczelnego Związku Legionistów Polskich, który to związek od lat 90. ma siedzibę w Domu im. Piłsudskiego.

Błąd ten – mówił prezydent Krakowa – polega na tym, że Waksmundzki zagospodarował ponad 100 m kw. pomieszczeń Domu na siedziby różnych organizacji, które sam stworzył, a od decyzji sądowych (krakowski Sąd Okręgowy oddalił wniosek Związku Legionistów Polskich o zasiedzenie w tym budynku) odwoływał się tylko Związek Legionistów Polskich. To tę powierzchnię miasto chciałoby udostępnić na 11 listopada.

„Sądzę, że będziemy mogli wejść na ponad 100 m kw. zajmowanych przez te organizacje” – powiedział Majchrowski i poinformował, że jeszcze w sierpniu miasto wraz z komornikiem i muzealnikami wejdzie do domu na Oleandrach. „Będziemy się starać (odnowić i przygotować część Domu Piłsudskiego-PAP) (…). „Nie wiem, czy wszystko uda się na 11 listopada” – przyznał.

Zdaniem Majchrowskiego „tragedia” polega na tym, że Krystian Waksmundzki jest jedyną osobą, która nie zgadza się na wejście miasta do budynku, jego remont i inwentaryzację, a potem ekspozycję mieszczących się tam zbiorów. „Budynek jest w katastrofalnym stanie” – podkreślił prezydent miasta.

W czwartek Porozumienie Organizacji Kombatanckich i Niepodległościowych w Krakowie oficjalnie poparło władze Krakowa w staraniach o odzyskanie Domu im. Piłsudskiego. „To wstyd dla nas wszystkich, że my krakowianie nie jesteśmy w stanie odzyskać tego budynku przez tyle lat” – powiedział rzecznik Porozumienie Organizacji Kombatanckich i Niepodległościowych Jerzy Bukowski. Według Porozumienia zbiory w Muzeum Czynu Niepodległościowego powinny należeć do miasta – do Muzeum Historycznego Miasta Krakowa. W budynku siedzibę powinny mieć – ocenił Bukowski – Fundacja Centrum Dokumentacji Czynu Niepodległościowego oraz „bezdomne” organizacje kombatanckie.

Władze Krakowa od wielu lat zabiegają o odzyskanie całego budynku, który został wybudowany w latach 30. XX wieku w miejscu, skąd w 1914 r. wyruszyła I Kompania Kadrowa strzelców Józefa Piłsudskiego. Od początku lat 90. XX wieku Dom im. J. Piłsudskiego jest siedzibą Związku Legionistów Polskich, którego komendantem naczelnym jest Krystian Waksmundzki.

W marcu tego roku krakowski Sąd Okręgowy oddalił wniosek Związku Legionistów Polskich o zasiedzenie w tym budynku. Związek złożył od tego wyroku apelację, trafiła ona do sądu 3 lipca i zostanie rozpoznana najprawdopodobniej we wrześniu.

Stowarzyszenie Związek Legionistów Polskich odrzuciło możliwość zawarcia z miastem porozumienia ws. generalnego remontu Domu im. Józefa Piłsudskiego, nie chciało też od miasta pomocy przy ewidencjonowaniu pamiątek i pracach nad scenariuszem nowej wystawy stałej.

Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego proponuje, by działające w Domu im. Józefa Piłsudskiego na krakowskich Oleandrach Muzeum Czynu Niepodległościowego stało się oddziałem Muzeum Narodowego w Krakowie. To efekt kontroli przeprowadzonej w Muzeum Czynu Niepodległościowego wiosną tego roku na wniosek ministra kultury. Stwierdzono wówczas, że dostęp do zbiorów placówki jest utrudniony, są one przechowywane w warunkach niezapewniających właściwego stanu zachowania, niewystarczający jest także stan techniczny pomieszczeń.

Związek Legionistów Polskich uwarunkował wprowadzenie części zaleceń pokontrolnych od otrzymania kilkuset tysięcy złotych dofinansowania z ministerstwa. Z informacji PAP wynika, że nie możliwości wsparcia przez państwo prywatnego muzeum, a ministerstwo nie widzi szans, by funkcjonowało ono w dotychczasowej formule, stąd propozycja, by na Oleandrach utworzyć oddział Muzeum Narodowego w Krakowie – Muzeum Czynu Niepodległościowego na bazie zbiorów, które musiałyby być przekazane mu przez Związek Legionistów Polskich. Podobne rozwiązanie zastosowano w przypadku Muzeum Techniki i Przemysłu Naczelnej Organizacji Techniki, tworząc Narodowe Muzeum Techniki, które przejęło zbiory w darze od NOT.

Włączenie zbiorów Muzeum Czynu Niepodległościowego w strukturę Muzeum Narodowego wiązać się będzie z koniecznością przekazania zbiorów, ma jednocześnie służyć lepszej ich ochronie oraz zapewnieniu właściwego stanu samego budynku.

 

PAP/jgk