Radio Kraków
  • A
  • A
  • A

J. Majchrowski: "Wysokość dopłat może się zmienić"

  • Kraków
  • date_range Środa, 2013.11.20 07:40 ( Edytowany Poniedziałek, 2021.05.31 06:52 )
Stawki mogą się jeszcze zmienić - zapowiadał na naszej antenie prezydent Krakowa, Jacek Majchrowski. Dziś krakowscy radni zajmą się programem dopłat po wprowadzeniu w Krakowie zakazu palenia węglem.


Według Krakowskiego Alarmu Smogowego stawki dopłat zaproponowane przez miejskich urzędników są zbyt niskie. Ich zdaniem powinny być około trzech razy wyższe. "To kwestia sposobu liczenia. Inaczej liczyli urzędnicy, inaczej Alarm Smogowy" - tłumaczył Jacek Majchrowski w porannej rozmowie Radia Kraków. "Każdy uważa, że powinien otrzymać sto procent różnicy między obecnymi opłatami, a tym co będzie płacił potem, ja tak nie uważam" - mówił prezydent Krakowa.

Zakaz palenia węglem w Krakowie sejmik województwa będzie głosował w poniedziałek. "Zakaz powinien przejść, wszystko będzie dobrze, jeśli nie wmiesza się polityka" - oceniał prezydent Majchrowski w Radiu Kraków.



Zapis rozmowy Jacka Bańki z prezydentem Krakowa, Jackiem Majchrowskim.

Zaproponowane stawki dopłat za wymianę pieców węglowych są za małe. Tak mówią radni i przedstawiciele Krakowskiego Alarmu Smogowego. Chciał pan wystraszyć tymi stawkami krakowian?

- Nie. To jest kwestia sposobu liczenia. Wedle innych norm liczyli urzędnicy a wedle innych Krakowski Alarm Smogowy. Nie ma problemu, to jest do dogadania.

Stawki według KAS-u są trzy razy większe niż stawki według urzędników magistratu.

- To jest tak, że każdy uważa, że powinien otrzymać 100% różnicy. Ja tak nie uważam. Jeśli ktoś mieszka w pojedynkę w 80 metrowym mieszkaniu to miasto nie musi mu grzać paru pokoi za darmo. Za kilkanaście metrów powinna być dopłata. Są różne wyjścia. To jest troszeczkę stawianie pod murem, ale takie są realia.



Same stawki są negocjacyjne? Mogą się zmienić?

- Sądzę, że tak.

To się okaże na dzisiejszej sesji Rady Miasta. Co pan zrobi jak w poniedziałek Sejmik odrzuci projekt uchwały o zakazie palenia węglem?

- Uważam, ze wszystko jest dobrze jak do takich rzeczy nie wkrada się polityka. Jak to jest rzecz partii X to partia Y zagłosuje z zasady. To fatalne. Rozmawiałem z radnymi pod tym kątem i otrzymałem pewne zapewnienia. W piątek mamy spotkanie z radnymi Sejmiku Wojewódzkiego z Krakowa. Nie można robić nikomu na złość.

Sugeruje pan, że radni PiS mogliby zagłosować przeciwko?

- Oni wszystko przegłosują przeciwko. Widzę to po radzie miasta. To taka zasada. Nie będę tego komentował.

Szef klubu radnych PiS w Sejmiku mówi, że każdy zagłosuje za własnym sumieniem. Od przyszłego roku zapłacimy więcej za wodę, ścieki i ciepło z MPEC-u. Może przynajmniej zrezygnować z pomysłu podwyżki podatku od nieruchomości by ulżyć krakowianom?

- To różne rzeczy. Jak idzie o MPEC to są ceny regulowane centralnie przez urząd. My mamy mały wpływ. Wodociągi są spółką, która przynosi duże zyski. Nie mamy praktycznie awarii. Po ulicach nie leje się woda. Nikt nie wie co się dzieje. My wymieniamy rury, to jest pod ziemią. Nikt tego nie widzi. Gospodarka wodno-ściekowa jest zrobiona. Została jedna rzecz, którą niektórzy dziennikarze nazywają to podatkiem od deszczu. Wszystko jest zabetonowane i woda nie ma gdzie wsiąkać. Ona spływa do kanalizacji ogólnej i jest liczona jako normalna woda a nie deszczowa. Wszystkie kwestie związane z podtapianiem osiedla Podwawelskiego to ta woda. To oznacza, że musimy stworzyć równoległą sieć kanalizacji wód opadowych. To podobna kwestia jak normalny wodociąg.

To są różne podwyżki, ale z kieszeni krakowianina. Może powinniśmy zatem zrezygnować z podwyżki podatku od nieruchomości?

- To podwyżki, które mają inny cel. Podwyżka wodociągowa będzie dotyczyła wodociągów. Jak idzie o podatek od nieruchomości to pójdzie to do ogólnego budżetu. Wydać można tylko to, co wpłynie. Jak ktoś chce nowe drogi i linie tramwajowe to musi mieć świadomość, że na to muszą być pieniądze.

Ma być z tego 15 milionów?

- Troszeczkę mniej, około 12 milionów. Te pieniądze to są groszowe podwyżki podatku.

4 grosze na metrze kwadratowym.

- Nawet czasami mniej. To nie jest odczuwalne. Proszę się nie bać. Grosz się zbiera do grosza i jest kwota, którą można wydać na jakiś cel.

W projekcie przyszłorocznego budżetu brakuje około 200 milionów na wydatki bieżące. Skąd na to się znajdą pieniądze?

- Niestety mamy taką sytuację, że skoro mamy jakieś inwestycje, to wszystko to generuje koszty bieżące. Trzeba to utrzymać. Jak wybudowaliśmy Rondo Mogilskie to tunel trzeba utrzymać. Koszty bieżące się zwiększają bo przybywa inwestycji. Poza tym mamy stałe wydatki jak oświata, szpitale i reszta. To się składa.

To skąd te pieniądze?

- Pieniądze będą wpływały. Nie mogliśmy wszystkiego ująć w budżecie. Wiemy,z e będą pieniądze z Unii, ale nie mamy tego na papierze.

Co jakiś czas wiceprezydent Trzmiel mówi o podwyżce cen biletów.

- Nie będzie. Od razu uprzedzam.

Nie udało się sprzedać Motelu Krak bo dzień przed przetargiem zgłosili się spadkobiercy części terenu. Zburzy pan ten Motel?

- Jest rozważana taka kwestia. Chcemy wydzielić takie części, co do których nie ma żadnych roszczeń i sprzedawać po kawałku. Żeby wydzielić działki musimy zburzyć Motel. Musi być pusty teren.

Decyzja zapadła?

- Jeszcze nie.

Rozumiem, że to się będzie kalkulowało?

- Tak. Tam są jeszcze koszty utrzymania i ochrony.

Chodzą głosy, że już się pan zdecydował na ponowne kandydowanie w wyborach prezydenckich w Krakowie.

- Może jestem głuchy, ale nie słyszałem tych szeptów.

Tradycyjnie musimy czekać do wiosny?

- Tak.


Prasę przeglądał Radosław Krzyżowski:





Wyślij opinię na temat artykułu

Komentarze (0)

Brak komentarzy

Dodaj komentarz

Kontakt

Sekretariat Zarządu

12 630 61 01

Wyślij wiadomość

Dodaj pliki

Wyślij opinię